17.05.2012

Skutki spożywania niektórych toksyn



GLIN (aluminium) - największe ilości tego groźnego pierwiastka dostają się do wody pitnej wskutek jej koagulacji siarczanem żelazowo-glinowym w zakładach wodociągowych. Medycyna już dawno dowiodła związek nadmiaru aluminium z mózgu człowieka z chorobą Alzheimera. Badania w USA i Wielkiej Brytanii dowiodły, że głównym źródłem aluminium w wodzie pitnej są zakłady wodociągowe. Niestety konsumenci wody pitnej wzbogaconej związkami aluminium nie są informowani o zagrożeniach spowodowanych spożywaniem tego pierwiastka.

DDT (również azotox) - należy do pestycydu stosowanego powszechnie od 1940 roku. Dzięki wprowadzeniu tego środka do zwalczania owadów opanowano wiele chorób przenoszonych przez nie. Zmniejszając dzięki DDT populację wszy zmniejszono groźbę tyfusu, który był przez nie przenoszony, a po ograniczeniu populacji komarów opanowano niebezpieczną chorobę jaką jest malaria. Ale okazało się (co było przecież do przewidzenia!!!), że ten groźny związek chemiczny jest również niebezpieczny dla człowieka. Spożycie DDT następowało najczęściej poprzez wodę pitną.

Sprawą aferalną było odkrycie na początku lat 70. tych wyjątkowo długiego okresu rozkładu biologicznego tego pestycydu, który wynosi aż 50 lat. Po tym odkryciu zabroniono używać DDTw większości państw świata.

Zatem DDT nadal występuje w wodach pitnych (patrz: polska norma) mimo zakazu jego używania w 1974 roku. Organizm człowieka kumuluje DDT przede wszystkim w tkance tłuszczowej, ale również wątrobie i mózgu. DDT jest związkiem rakotwórczym, który łatwo uszkadza centralny układ nerwowy. Wynikiem tego jest osłabienie pamięci, niedorozwój umysłowy, szczególnie w sferze psychiki. Jako związek rakotwórczy najczęściej atakuje wątrobę.

BENZO(A)PIREN - jest jednym z najgroźniejszych przedstawicieli wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych (WWA). Jest uznawany za jeden z najsilniejszych związków rakotwórczych. Norma dopuszcza go w ilości 10 ng/l (nanogram jest jednostką 1 milion razy mniejszą od 1 miligrama) zarówno w wodzie pitnej jak i mineralnej (!!!) .

Benzo(a)piren powstaje w procesach niepełnego spalania substancji organicznych i występuje najczęściej w sadzy węglowej. Szacuje się, że do atmosfery Ziemi dostaje się roczni 5 000 ton tego trującego związku.

Z wielu badań wynika, że organizm człowieka przyjmuje w ciągu roku wraz z wodą pitną około 0,05 mg benzo(a)pirenu.
WWA (wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne) - należą do substancji o silnym działaniu rakotwórczym.
Wśród znanych obecnie 800 związków rakotwórczych, WWA stanowią największą grupę, która liczy ponad 200 związków.

W wodach powierzchniowych w Polsce wykryto dotychczas ponad 100 różnych związków należących do WWA

Najgroźniejsze z nich to:

• benzo(a)piren
• naftalen
• antracen
• fluoranten
• piren

Źródłem WWA w środowisku jest przede wszystkim przemysł petrochemiczny, koksowniczy i motoryzacyjny, a także elektrociepłownie, urządzenia grzewcze w gospodarstwach domowych oraz gazy spalinowe z samochodów. WWA dostają się bezpośrednio do rzek, jezior i wód gruntowych oraz w konsekwencji do wód głebinowych ze ścieków przemysłowych i komunalnych oraz ze ścieranych nawierzchni asfaltowych.

WWA wykazują dużą zdolność do kumulacji w organizmie człowieka i narażenie na najmniejsze dawki tych związków może stać się przyczyną zachorowania na raka. W wodzie pitnej poddanej chlorowaniu powstają chloropochodne WWA - z benzo(a)pirenu tworzy się m.in. chlorobenzo(a)piren. (Szczegółowy opis wymienionych trucizn pochodzących z wody pitnej znaleźć można w książce dr Barbary Mikołajczak pt. "Rakotwórcza woda").

Wydobywanie wód mineralnych na powierzchnię ziemi powoduje jednocześnie zasysanie do źródeł tych wód skażonych wód powierzchniowych. Po wielu latach takiego postępowania doszło do wymieszania wód mineralnych z wodami powierzchniowymi i dlatego nowe przepisy dopuszczają w wodach mineralnych obecność tych samych chorobotwórczych związków chemicznych co w wodach pitnych z kranu lub ze studni.

Witamina C




Laureat nagrody Nobla (ściślej – dwóch nagród Nobla), pisarz, fizyk, i chemik, prof. dr hab. Linus Pauling, przez całe dziesięciolecia cierpiał pod ostrzałem niezasłużonej krytyki za swoje entuzjastyczne poglądy na temat witaminy C. Prawdopodobnie największa pogarda spotkała jego wczesne prace poświęcone antyrakowemu działaniu tej witaminy. Na próżno publikował dowody potwierdzające swoją teorię – lekarze alopaci ani o krok nie ruszyli się z wygodnie okapanych pozycji odrzucających świadectwo o potencjale witamin jako środków leczniczych. Od jakiegoś czasu sytuacja zaczęła się zmieniać na korzyść zwolenników poglądów Paulinga. W 1991 roku placówka ciesząca się renomą w świecie nauk medycznych, Narodowy Instytut Rakowy, zorganizował sympozjum poświęcone udziale witamin C w leczeniu chorób nowotworowych.

Według doktor Gladys Block, specjalisty epidemiologa z Wydziału Zapobiegania Rakowi tegoż Instytutu, witamina C dowiodła swej wartości jako czynnik zapobiegający rakowi płuc, krtani, jamy ustnej, przełyku, żołądka, okrężnicy, odbytnicy, trzustki, pęcherza moczowego, szyjki macicy, śluzówki macicy, sutka oraz złośliwego guza mózgu u dzieci. Z ogólnej liczby  czterdziestu siedem badań przeprowadzonych nad leczniczym oddziaływaniem witaminy C  trzydzieści cztery potwierdziły jej skuteczność. Naukowcy stwierdzili: „Gdybyśmy mieli do czynienia działaniem przypadku, tylko w jednym  lub dwóch z czterdziestu siedmiu podjętych eksperymentów uzyskano by statystycznie znamienne wyniki”. Rezultaty były zaś nawet jeszcze bardziej zaskakujące : ludzie , którzy należą do grupy górnych dwudziestu pięciu procent pod względem ilości zażywanej witaminy c, narażeni są na dwukrotnie mniejsze ryzyko zachorowań na raka niż ludzie należący do grupy dolnych dwudziestu pięciu procent – spożywających najmniejsze jej ilości.

Morton A. Klein, specjalista w dziedzinie ekonomii zdrowotnej, pełniący uprzednio funkcję konsultanta Ministerstwa Zdrowia , Wykształcenia i Opieki Społecznej w rządzie Stanów Zjednoczonych , dyskutował o wynikach konferencji, że „zamierzali sami zwiększyć dzienną dawkę witaminy do tysiąca lub więcej miligramów”.

Skoro informacje o korzyściach płynących spożywania tej jakże pospolitej, lecz jednocześnie niezwykłej witaminy ujrzały już światło dzienne, być może świat lekarski przeanalizuje ponownie w sposób obiektywny pionierskie prace doktorów Klennera, Cathcarta i innych, poświęcone wykorzystaniu witaminy C w walce z chorobami zakaźnymi i nowotworami.

Może się wówczas okazać, że witamina ta stanie w rzędzie  najskuteczniejszych środków antybakteryjnych, antywirusowych i podnoszących sprawność układu odpornościowego. Większość ludzi nie otrzymuje ostatecznej ilości tej witaminy w spożywanych pokarmach.
Z pewnością dzieje się tak w okresach szczególnie zwiększonego zapotrzebowania. W jaki sposób zapewnić sobie wystarczająca ilość tej witaminy i  skąd się dowiedzieć, kiedy wzrasta zapotrzebowanie organizmu?

Pamiętaj, że w przypadku witaminy C margines bezpieczeństwa jest szeroki.
Nikomu nie zaszkodzi codzienna dawka 500 mg.
Tą ilość właściwie można  by określić jako absolutne minimum. Dr Pauling zalecał od 1000  - 18 000mg dziennie.

Doktor Roger Williams sugeruje, że prawidłowa dzienna dawka oscyluje wokół ilości 2000-2500mg.
W okresie infekcji  można bezpiecznie zwiększyć spożycie do dziesięciu czy dwudziestu tysięcy miligramów dziennie.
W przypadku mononukleozy zakaźnej może zdecydować się na dawkę 100 gramów dziennie (również w zastrzykach i megadawkach), aż do ustąpienia objawów.
Ze zwiększeniem dawek wg. Dr R. Williams nie wiąże się zupełnie żadne niebezpieczeństwo toksykacji, szczególnie w przypadku krótkotrwałych kuracji.

Jeśli próbujesz wyleczyć się z choroby witaminą C i nie dostrzegasz poprawy, stosujesz prawdopodobnie zbyt niskie dawki.
 
Być może potrzebujesz dodatkowo jakichś innych składników odżywczych lub Twój obecny stan zdrowia wymaga konsultacji z lekarzem. W przypadku niektórych chorób zakaźnych, gdzie stosuje się leczenie antybiotykami, w skutek ich działania drastycznie wzrasta zapotrzebowanie na witaminę C. Zatem bardzo wskazane jest przyjmowanie suplementacji z naturalnej witaminy C z bioflawonoidami, aby wzmocnić układ odpornościowy i wesprzeć go w walce z patogenami. Witamina C należy do najsilniej działających antyutleniaczy. Podane informacje dotyczą naturalnej witaminy C, zasadniczo różniącej  się tym od tych witamin C, które możesz kupić w aptece. Naturalna witamina C wchodzi w głąb komórki i tam pracuje. Syntetyczny kwas askorbinowy zakwasza układ moczowy i po 2 godzinach opuszcza organizm. Działanie: W bardzo dużym skrócie witamina C świetnie wzmacnia odporność niemniej konieczne są duże dawki czego nie można wykonać posiadając syntetyczną witaminę C gdyż ma ona dużo gorszą wchłanialność i w wysokich dawkach drażni ona przewód pokarmowy (żołądek,jelita). Tolerancja naturalnej witaminy C jest wyśmienita.

Dlaczego witaminę C można nazwać jedną z najważniejszych witamin? Otóż bez witaminy C nasz organizm nie jest wstanie wyprodukować kolagenu jednego z najważniejszych białek organizmu - odpowiada za elastyczność tkanek np. naczyń krwionośnych, jeżeli stracą elastyczność dochodzi do pęknięć i wylewu, natomiast nasz organizm zatracił (najprawdopodobniej ze względu na wpływ cywilizacji) zdolność produkowania witaminy C (zwierzęta produkują nawet do 20 gram dziennie).

W momencie kiedy nasze naczynia tracą elastyczność, wątroba jeżeli jest zdrowa (nieuszkodzona lekami syntetycznymi lub alkoholem), zaczyna produkować lipoproteiny niskiej gęstości LDL (transportujące cholesterol) które wypełniają ubytki i pęknięcia w naczyniach (chwilowo ratując sytuację - zapobiegając pękaniu naczyń i wylewom).
Problem polega na tym że jeżeli ten proces trwa latami odkładający się cholesterol tworzy złogi mażdzycowe i tak jak kamień w rurach wodnych tak cholesterol w naszych naczyniach zamyka ich światło.
Początkowymi objawami tego procesu jest wzrost ciśnienia  krwi (gdyż zmniejsza się przekrój naczyń) i wzrost  lipoprotein LDL.
Proces ten oczywiście prowadzi do zamknięcia światła naczyń i jeżeli są to naczynia wieńcowe (sercowe) następuje zawał -zatrzymanie krążenia i martwica części mięśnia sercowego, jeżeli są to naczynia mózgowe to jest to udar.
Podobnie dzieje się w innych częściach naszego ciała np. stawy brak kolagenu oznacza zmniejszoną elastyczność i nieprawidłową pracę chrząstki stawowej itd.

Niestety nasze pożywienie nie zawiera dużo witaminy C dlatego chorobami cywilizacyjnymi jest nadciśnienie, zawał, udar, wylew, choroby stawów itd.
Podstawą  jest dołożenie do posiłków  witaminy C pochodzenia naturalnego.

Cel stosowania:
- naprawa ścian naczyń krwionośnych żylaki, hemoroidy,
- prawdziwa profilaktyka zawałów serca, udarów, wylewów
- słaba odporność częste choroby, infekcje, afty, wspomaganie leczenia nowotworów
- jako najlepszy naturalny przeciwutleniacz oczyszczający organizm (zwolnienie procesów starzenia)
- utrzymanie kolagenu w skórze i zachowanie jej elastyczności (zwolnienie tworzenia się zmarszczek)
- utrzymanie kolagenu w stawach - zachowanie ich

Ciekawostki o witaminach




Witamina A
Jako witamina A, zwana retinolem, znajduje się tylko w żywności pochodzenia zwierzęcego. Jako prowitamina A, zwana karotenem, znajduje się w żywności pochodzenia roślinnego.
W związku z dużym obciążeniem oczu, osoby których praca wiąże się z długim siedzeniem przed monitorem komputera potrzebują więcej witaminy A.
- ß-karoten występuje szczególnie w czerwonych i żółtych owocach oraz warzywach. Jest odpowiedzialny za nasycony żółty, pomarańczowy i czerwony barwnik tych roślin.
- tylko ß-karoten jest efektywnym przeciwutleniaczem. Ponadto jego przedawkowanie nie wykazuje tak dużej toksyczności jak przedawkowanie witaminy A.
- duże dawki Witaminy A podawane podczas ciąży mogą wywołać przedwczesną akcję porodową, a także nieprawidłowości oraz trudności przy porodzie,
- witamina A (jako retinol i karoten) należy do witamin dość trwałych, która podczas gotowania i prawidłowo przeprowadzonych procesów obróbki termicznej nie ulega zmianie. W bardzo wysokich temperaturach stosowanych podczas smażenia dochodzi do dużych strat witaminy A. Retinol ulega też łatwo rozkładowi w czasie jełczenia tłuszczu. Witamina A jest wrażliwa na światło.
- produkty z dużą zawartością ß-karotenu mogą dostarczać potrzebną dawkę witaminy A, bez ryzyka spowodowania zmian nowotworowych.

Witamina D
- witamina D powstaje w skórze człowieka w wyniku działania słonecznych promieni ultrafioletowych. Z pożywieniem przyjmuje się głównie jej formę wstępną (prowitaminę), która w kolejnym etapie przetwarzana jest w wątrobie, nerkach i skórze na właściwą witaminę D,
- ludzie starsi są szczególnie narażeni są na powstanie niedoborów witaminy D. W związku z wiekiem maleje bowiem zdolność skóry do produkowania tej witaminy pod wpływem światła słonecznego. Winna temu jest również dużo niższa aktywność fizyczna osób starszych,
- witamina D jest rozpuszczalna w tłuszczach, ułatwia to jej magazynowanie w organizmie, dlatego też zbyt duże dawki mogą powodować hiperwitaminozę,
- istnieją dowody, iż niedobór witaminy D jest najczęstszym niedoborem wśród wszystkich witamin i minerałów,
- istnieją również dowody na to, iż niedobór witaminy D jest przyczyną zachorowań na: stwardnienie rozsiane, toczeń układowy, pewne typy nowotworów (jelita grubego, trzustki, piersi, jajników), nadciśnienie.
- niedobór witaminy D obserwuje się u ludzi cierpiących na nerwice, depresje, zaburzenia nastroju (szczególnie zimą).

Witamina E

Właściwości antyutleniające tej witaminy są często wykorzystywane w procesie przetwarzania i produkcji olejów roślinnych, margaryny, pieczonych produktów żywnościowych, gdzie występuje jako konserwant przeciwdziałający jełczeniu tłuszczu, naturalna witamina E powstaje tylko w roślinach.
Zwierzęta nie potrafią jej wytwarzać, podczas blanszowania i suszenia warzyw i owoców straty witaminy są duże, niedobory witaminy E w pożywieniu mogą przyspieszać procesy starzenia się ustroju, a także zwiększać ryzyko zachorowania na miażdżycę i nowotwory.
Jako witamina rozpuszczalna i w tłuszczach i gromadzona w tkance tłuszczowej przyjmowana przez dłuższy czas w formie syntetycznej, w dawkach większych niż 1000 [mg] octanu a-Tokoferolu na dzień, u osób dorosłych, może powodować zmęczenie, bóle głowy, osłabienie mięśni i zaburzenia widzenia.
Witamina E współdziała z witaminami A, C i karotenoidami, bioflawonoidami a także z selenem zmniejszając ryzyko rozwoju chorób nowotworowych i powstawanie wolnych rodników.

Witamina K

Dzieci oraz osoby obłożnie chore skazane są na zaopatrywanie organizmu w witaminę K jedynie poprzez pożywienie. U zdrowych osób dorosłych witamina ta wytwarzana jest przez florę bakteryjną jelit.
Witaminę K1 (filochinon) pozyskuje się z pożywienia.
Witamina K2 (menachinon) jest produkowana przez bakterie jelitowe, natomiast witamina K3 (menadion) jest syntetyzowana, tzn. produkowana sztucznie.
Leczenie antybiotykami może powodować niedobory witaminy K, ponieważ antybiotyki zniszczą florę jelitową.
Dlatego też, adekwatnie do terapii, należy uwzględnić zwiększone spożycie tej witaminy.
Jogurt i kefir to idealne potrawy między posiłkami, pobudzające wytwarzanie witaminy K.
Zjełczałe tłuszcze, nadużywanie leków (salicylanów lub antybiotyków) oraz środki konserwujące w puszkach i gotowych produktach spożywczych niszczą witaminę K, utrudniają jej wchłanianie lub prowadzą do przedwczesnego jej wydalania z organizmu.
Jako witamina rozpuszczalna w tłuszczach i gromadzona w tkance tłuszczowej może w przypadku nadmiernego spożywania wpłynąć niekorzystnie na pracę wątroby.
W niektórych przypadkach noworodki otrzymują witaminę K od urodzenia, co minimalizuje możliwość wystąpienia u nich krwotoku.

Witamina B1 

Mąka jest zwykle wzbogacana w witaminę B1 w celu zrekompensowania strat powstałych w procesie mielenia ziarna.
Źródłem witaminy B1 u człowieka jest flora bakteryjna przewodu pokarmowego.
U przeżuwaczy synteza tiaminy odbywa się przez drobnoustroje znajdujące się w przedżołądkach wskutek czego zwierzęta te nie cierpią na jej niedobory.
Zupełny brak witaminy B1 w organizmie określa się jako chorobę beri-beri.
To niecodzienne schorzenie stwierdzono w więzieniach na wyspie Jawie u ludzi odżywiających się jedynie białym ryżem.
Przedawkowanie witaminą B1 występuje rzadko i charakteryzuje się zawrotami głowy, nadwrażliwością, drżeniami mięśni, zaburzeniami rytmu serca i reakcjami alergicznymi.
Osoby ciężko pracujące fizycznie, sportowcy, kobiety ciężarne i karmiące, a także ludzie palący papierosy, nadużywający alkohol i spożywający duże ilości cukru mają wyższe zapotrzebowanie na witaminę B1.
Witamina B1 należy do witamin najbardziej wrażliwych na działanie wysokiej temperatury i promieni jonizujących.
Łatwo ulega zniszczeniu w środowisku zasadowym. Podczas procesów kulinarnych straty sięgają 20-50%.
Ludzie z niedoborem tiaminy często padają ofiarą komarów i innych owadów. Przyczyną jest niższy poziom substancji odstraszających owady w skórze.
Ponadto tiamina przyspiesza gojenie się ran i wykazuje działanie uśmierzające ból.
Witamina B2  50% witaminy B2 ulega zniszczeniu po wystawieniu na bezpośrednie działanie światła słonecznego; jest to najważniejszy powód, dla którego nie sprzedaje się mleka w przezroczystych szklanych butelkach, przy dużym przedawkowaniu mogą wystąpić nudności i wymioty, mąka jest często wzbogacana witaminą B2, oraz innymi witaminami z grupy B w celu zrekompensowania strat powstałych w procesie produkcyjnym. Witamina B5 kwas pantotenowy należy do najmniej trwałych witamin z grupy B. W procesie mielenia zboża straty kwasu pantotenowego wynoszą około 50%, wskutek pieczenia mięsa około 25% do 50%, a podczas gotowania około 15% do 30%. Syntetyczne preparaty kwasu pantotenowego istnieją w postaci pantoteinianu wapnia. Pantoteinian wapnia jest odporny na działanie światła i powietrza, u osób, których głównymi składnikami diety są potrawy gotowane, żywność puszkowana, frytki, białe pieczywo, pizza, makaron, ponadto spożywają dużo cukru i słodyczy może wystąpić niedobór kwasu pantotenowego, w przypadku podawania syntetycznego kwasu pantotenowego w ilości ponad 10g / dzień zdarzają się przypadki występowania rozstroju układu pokarmowego i biegunka. Witamina B6 nadwyżki witaminy B6, podobnie jak innych witamin rozpuszczalnych w wodzie są z organizmu wydalane. Jednak porównując z innymi witaminami z tej grupy nadmiar witaminy B6 przyjmowanej w postaci tabletek może być toksyczny, syntetyczna witamina B6 jest produkowana w postaci chlorowodorku, witamina ta jest odporna na działanie wysokiej temperatury i utlenianie, podatna na działanie promieniowania ultrafioletowego, wraz ze wzrostem spożycia białka, rośnie zapotrzebowanie na witaminę B6, podczas smażenia, gotowania i peklowania mięsa ubytki witaminy B6wynoszą 30-50%. Witamina B12  wegetarianie wykluczający z diety jajka i przetwory mleczne są narażeni na niedobory witaminy B12, w perspektywie kilku lat, po przejściu na wegetarianizm, w związku z tym, że witamina B12 działa łącznie z folacyną, zwiększenie przyjmowania folacyny częściowo niweluje jej niedobory, prawidłowo działająca tarczyca ułatwia wchłanianie witaminy B12, witamina B12 aktywizuje substancje żelaza w organizmie oraz umożliwia wchłanianie witaminy A, gdyż pobudza karoteny do udziału w przemianie materii, aby potem mogły się przekształcić w aktywną formę tej witaminy, niedobory żelaza i witaminy B6 zmniejszają absorpcję witaminy B12, mikroflora przewodu pokarmowego człowieka ma zdolność syntezy witaminy B12. Witamina PP lub B2  jest to jedna z nielicznych witamin nieulegających zmianom mimo procesów przetwarzania i przechowywania żywności, dzienne zapotrzebowanie na witaminę PP jest zwykle zaspakajane poprzez jej powstawanie z jednego z aminokwasów tryptofanu, przyjmuje się, że 1 [mg] niacyny równa się 60 [mg] tryptofanu, nadmierne spożywanie pokarmu zawierającego cukier prowadzi do utraty witaminy PP, kwasu nikotynowego i amidu tego kwasu nie należy mylić ze szkodliwą nikotyną, która znajduje się w tytoniu, niedobór witaminy PP może spowodować niekorzystne zmiany w osobowości, ponieważ witamina ta jest konieczna do prawidłowego funkcjonowania mózgu i obwodowego układu nerwowego, nadmiar syntetycznej witaminy PP może powodować: bóle głowy, mrowienie, zaczerwienienie skóry, swędzenie głowy, szum w uszach, niestrawność, żółtaczkę, arytmię serca i psychozy, prawdopodobieństwo uszkodzenia wątroby, utratę łaknienia, stężenie kwasu moczowego, zwiększenie zawartości glukozy w osoczu. Witamina C palacze mają wyższe zapotrzebowanie na Witaminę C niż osoby niepalące, przyjmowanie zbyt dużych dawek syntetycznej witaminy C sprzyja tworzeniu się kamieni w nerkach, witamina C jest bardzo wrażliwa na działanie wysokiej temperatury, tlenu, światła, wilgoci a także dłuższe przechowywanie. Przeterminowaną żywność rozpoznaje się po znacznie obniżonej zawartości witaminy C, człowiek musi pobierać witaminę C z pokarmu, natomiast zwierzęta są w stanie wytwarzać ją same (w wyjątkiem małp i świnek morskich), kwas askorbinowy czyli witamina C jest białym proszkiem bez zapachu, o lekko kwaśnym smaku. Syntetyczne preparaty zawierają ok. 99% tego kwasu. Rozpuszcza się łatwo w wodzie oraz rozcieńczonym alkoholu metylowym i etylowym. Nie rozpuszcza się natomiast w tłuszczach i ich rozpuszczalnikach, długotrwałe przyjmowanie aspiryny trzykrotnie zwiększa wydalanie witaminy C, dlatego też należy wtedy zwiększyć dawki tej witaminy, dzięki swoim właściwościom przeciwutleniającym witamina C znacznie zmniejsza ryzyko występowania chorób chronicznych, takich jak rak, choroby serca czy zaćma. W celu optymalnego zredukowania ryzyka wystąpienia tych schorzeń, nowe zalecenia dietetyczne sugerują spożywanie nawet do 120 mg tej witaminy dziennie, najlepiej pochodzącej z warzyw i owoców. Witamina H lub BIOTYNA bakterie jelitowe mają zdolność wytwarzania witaminy H, w suchej postaci biotyna jest dość trwała, ale w silnie kwaśnych i alkalicznych roztworach traci swoją aktywność biologiczną, szczególnie w podwyższonej temperaturze, niedobory witaminy H występują niezwykle rzadko, może je spowodować jedynie dieta złożona w 30% i więcej z czystego białka kurzego. Białko jaja zawiera bowiem substancję zwaną awidyną, która wiąże witaminę H i tym samym ją dezaktywuje. Awidyna traci swoje właściwości, kiedy białko zostanie podgrzane. Kwas foliowy niezbicie wykazano, że występowanie wrodzonych wad układu nerwowego u noworodków uwarunkowane jest zbyt niskim spożyciem kwasu foliowego przez kobiety przed zajściem i we wczesnych etapach ciąży, zespół ekspertów Ministerstwa Zdrowia, wzorem innych krajów, zalecił przyjmowanie w codziennej diecie każdej młodej kobiety w wieku rozrodczym folacynę w ilości 400 µg, w zależności od sposobu przyrządzania potraw, do gotującej wody przejść może nawet ponad 90% kwasu foliowego a to za sprawą jego doskonałej rozpuszczalności. Z tego powodu potrawy należy zawsze gotować przy użyciu minimalnej ilości wody, względnie nie należy jej wylewać, a zużyć do sporządzenia np. sosu, przy udziale kwasu foliowego powstają tzw. hormon szczęścia - serotonina działająca kojąco i uspokajająco oraz noradrenalina, która jest odpowiedzialna za aktywność i dynamikę w ciągu dnia, istnieją dowody, że wysoki poziom substancji zwanej homocysteiną we krwi zwiększa ryzyko występowania chorób serca. Zwiększone spożycie folacyny może mieć znaczący wpływ na zapobieganie chorobom serca.

WĄTROBA - ważna dla zdrowia - cz. 1





Czy warto zatem zadbać o nasze zdrowie i urodę?

Wątroba jest największym z gruczołów i warunkuje prawidłowe funkcjonowanie całego organizmu.
Decyduje o zdrowiu i urodzie. Jest jednocześnie organem trawienia, obiegu krwi i przemiany materii, co przekłada się na dobre zdrowie i urodę.
Przechodzi przez nią praktycznie wszystko, co przenika do Twojego organizmu.
Oczyszcza ona krew z toksycznych substancji (od alkoholu po pestycydy), mających negatywny wpływ na nasze zdrowie i urodę, które mogłyby rozprzestrzenić się w Twoim organizmie poprzez krwiobieg.
Wątroba wychwytuje wolne rodniki oraz wchłania toksyny, zmienia ich strukturę chemiczną, sprawia, że mogą rozpuścić się w wodzie, a następnie wydala do żółci. Ta zaś przenosi te produkty rozpadu z wątroby do jelit, z których są one wydalane.
To przyczynia się bezpośrednio do poprawy naszego zdrowia.
Zadania te s wątroba pełnia dzięki obecnym w niej enzymom. Pracę enzymów wspomagają polifenole, które jednocześnie zabezpieczają wątrobę przed uszkodzeniami spowodowanymi wyłapywanymi przez nią toksynami.
Podobnie polifenole chronią wątrobę przed uszkodzeniami powodowanymi skutkami utleniania aflatoksyn - wytwarzanych przez pleśnie silnie rakotwórczych substancji.
Wątroba przetwarza również produkty rozpadu czerwonych ciałek krwi, bierze udział w mechanizmach ochrony przed zakażeniami, wytwarza szereg białek.

- Bierze również udział w trawieniu poprzez wytwarzanie żółci i przetwarzanie wszystkich substancji, jakie zostały wchłonięte w przewodzie pokarmowym, co bezpośrednio przekłada się na zdrowie i urodę.
- Reguluje poziom glukozy we krwi.
- Uczestniczy w regulacji stężenia hormonów rozkładając wiele z nich.
- Spełnia funkcję zbiornika krwi regulując w ten sposób ilość krążącej krwi.
- Odgrywa rolę w termoregulacji.

Jedynie u zdrowego człowieka zdrowa wątroba może bez zarzutu spełniać skutecznie swoje wielorakie funkcje.
Praktycznie każdy organ ciała jest połączony z wątrobą, ponieważ to ona dostarcza krew.
Dlatego stan naszego zdrowia i naszej urody, stan poszczególnych narządów czy części ciała może dużo mówić o stanie wątroby i naszym zdrowiu i naszej urodzie.

Kłopoty z wątrobą (wiążące się z tzw. przegrzaniem wątroby - wg medycyny chińskiej), to kłopoty m.in.:

- z alergiami (zwłaszcza oczu - z typowymi objawami jak suchość, pieczenie, zaczerwienienie, zapalenie spojówek, światłowstręt),
- kłopoty z mięśniami, ścięgnami (skurcze, zapalenia),
- łamliwość paznokci,
- bezsenność,
- krwiomocz,
- krwawienia z dziąseł i nosa,
- zapalenie prostaty,
- anginy ropne u dzieci,
- u kobiet - uderzenia gorąca i migreny niemające nic wspólnego z menopauzą,
- ubytki w osłonkach mielinowych nerwów (co prowadzi do powstania SM - stwardnienia rozsianego, które wg medycyny chińskiej jest chorobą wątrobianą w połączeniu z zaburzeniami funkcjonowania śledziony).

Kobiety z zaburzeniami pracy wątroby mogą posiadać typowy zespół objawów wątrobowych podczas miesiączek w postaci np. bolesnych kurczów, bólów głowy, bolesnego napięcia w piersiach. Objawy te mają bezpośredni i zasadniczy wpływ na zdrowie i urodę kobiety.

Wątroba jest jedynym narządem do regeneracji całego organizmu - przecież dostarcza krew do każdego miejsca, które jej potrzebuje.
Prawidłowa regeneracja wymaga jednak, aby krew bez przeszkód przepływała przez wątrobę, a to wymaga zajęcia pozycji horyzontalnej.
Dlatego warto, abyś dla zdrowia i także urody choć kilka razy dziennie położył się na ok. 15 minut. Nie zasypiaj jednak wówczas. Zapadnij raczej w rodzaj zdrowego półsnu.
Po tym czasie możesz bez przeszkód pracować dalej ciesząc się lepszym samopoczuciem i dobrym zdrowiem

WĄTROBA - ważna dla zdrowia - cz. 2




Kłopoty z wątrobą odbijają się na naszych stanach emocjonalnych, na naszym zdrowiu i urodzie.
Jest to narząd, który utrzymuje zrównoważenie umysłu i wszystkich emocji.

ZRÓWNOWAŻONA WĄTROBA TO ZRÓWNOWAŻONY UMYSŁ
TO ZDROWIE I URODA

Zaburzenia wątroby odbijają się na umyśle i zdrowiu psychicznym człowieka - staje się on zdenerwowany i agresywny.
Typowa reakcja związana z wątrobą - to gniew.
Czy znasz takie wiele mówiące odzywki mające ścisły związek z naszym dobrym zdrowiem, urodą i samopoczuciem?

„Wątroba mi się z nerwów przewraca!"
„ Co ci leży na wątrobie?",
„Ta sprawa leży mi kamieniem na wątrobie!"
„Zaraz żółć mnie zaleje!"

Wielu z nas sądzi, że ma zdrową wątrobę. Jesteśmy, niestety, w błędzie.
Po wielu latach ciężkiej pracy i bez oczyszczania po prostu nie może być zdrowa.
Cierpi na tym nasze zdrowie fizyczne i nasza uroda. Widzimy to, ponieważ nasze emocje pokazuje nasza twarz.

WĄTROBA - ważna dla zdrowia - cz. 3




Wątroba jest w organizmie organem, który odtruwa się i regeneruje najtrudniej, mimo posiadanych olbrzymich możliwości.
Dla wzmocnienia wątroby niezastąpione są witaminy A, C, B, K.
Szczególnie ważne są w znormalizowaniu pracy wątroby witaminy z grupy B.
Witamina B6 wzmacnia funkcje antytoksyczne wątroby w naszym organiźmie, B3 bierze udział w przemianie energetycznej komórek wątroby, B2 i B12 uczestniczą w przemianie białek i fermentów (enzymów), sprzyjają syntezie białek.
Udowodniono również aktywizujący wpływ witaminy B12 na regenerację wątroby (podobnie działa witamina C).
Witamina K podwyższa potencjał energetyczny komórek wątrobowych, bierze udział w procesach krzepnięcia krwi.
Magnetostymulacja jest niezwykle ważna, ponieważ przyśpiesza w wątrobie obieg kapilarny krwi.
Pole magnetyczne aktywizuje enzymy, które odgrywają niebagatelną rolę w procesach oczyszczania.
Istotne jest picie dużych ilości czystej wody niezbędnych do ciągłego płukania komórek wątrobowych i odprowadzania toksyn.

Nienaturalna, zwłaszcza rafinowana żywność zanieczyszcza Twoją wątrobę w niesamowitym tempie.
Do tego dochodzi nieprzerwany strumień brudów i toksyn z jelita grubego.
Ktoś może jednak powiedzieć: „Przesadzasz! Ja czuję się całkiem dobrze!"
To prawda, wyglądamy często jeszcze jak ludzie zdrowi, lecz ukryty wróg robi swoje.
Funkcjonujemy jedynie dzięki kolosalnym rezerwom wątroby (wątroba zniszczona nawet w 90% potrafi jeszcze się zregenerować, ale niech Cię to nie uspokaja!).
Możemy, oczywiście, leczyć swoje schorzenia (krążenia, układu oddechowego, trawienia, układu nerwowego, zaburzenia hormonalne, choroby onkologiczne itp.) wyłącznie w typowy sposób przy pomocy np. medykamentów, abyśmy mieli zdrowie.
Jest to całkowicie zrozumiałe, ponieważ takie technologie leczenia mamy dziś do dyspozycji. Lekarze przecież zrobią, co w ich mocy. Często są jednak już bezsilni, a ich wysiłki nie odnoszą oczekiwanego skutku i nie odzyskujemy naszego zdrowia.
Dlaczego? Ponieważ podstawy Twego życia są ciągle nadwerężane.
Wątroba w dalszym ciągu nie będzie funkcjonować, krew nie będzie oczyszczana, krążenie osłabnie.
Czy mamy zgadzać się więc na taki scenariusz?
A przecież kiedy już oczyścimy i zregenerujemy wątrobę, to odrodzimy prawidłowe jej działanie i zregenerujemy cały organizm i odzyskujemy nasze zdrowie i zyskujemy na urodzie.

KLUCZ DO NASZEGO ZDROWIA KAŻDY TRZYMA W SWOICH RĘKACH.

Pamiętajmy, że szczyt pracy wątroby przypada tuż przed świtem (ok. godziny drugiej rano).
O tej porze człowiek jest najbardziej odporny na działanie trucizn.
Również alkohol wypity wieczorem rozkłada się szybciej.
Szanujmy więc swoje wątroby...

Róznica między odwróconą osmozą a eSpring



Filtr z odwróconą osmozą ma oczywiście swoje zalety, które są często drobiazgowo wyliczane przez sprzedawców. Natomiast z oczywistych powodów, pomijane są dość istotne wady tych urządzeń:

1.Bardzo istotna wadą filtrów osmotycznych jest fakt, że choć redukują chlor to nie usuwają one tzw. THMów (trihalometany), obecnych w każdej wodzie chlorowanej. Są to natomiast bardzo niebezpieczne, rakotwórcze związki.

2.Większość tego typu filtrów nie usuwa Cryptosporydium - nieprawdopodobnie niebezpiecznej substancji, do tego stopnia, że gdyby Osama Bin Laden dysponował nią to niepotrzebowałby atakować WTC, a nawet niepotrzebna byłaby mu bomba atomowa. To, że wcale nie jesteśmy zabezpieczeni przed Cryptosporydium świadczą skandale, np. w Poznaniu, które co niektórzy chętnie zamiataliby pod dywan, a które się zdarzają.

3.Jeśli woda nie jest pobierana przez dłuższy czas, to w tej znajdującej się w zbiorniku mogą namnażać się bakterie, które są potem spożywane z tą wodą. Szczególnie w lecie i przy wysokoch temperaturach w pomieszczeniu to zjawisko może się potęgować.

4.Odwrócona osmoza jest bardzo nieefektywna, wiąże się z marnowaniem wody. Bardzo mała efektywność i rozrzutność. W odwróconej osmozie wykorzystuje się tylko niewielki procent wody, która "przychodzi do filtrowania". Na 1 litr wody przefiltrowanej za pomocą odwróconej osmozy przypada 8 litrów wody spływającej bezużytecznie do kanalizacji. Jest to nie tylko nie ekologiczne, lecz dodatkowo bije po kieszeni użytkownika filtra z odwróconą osmozą, szczególnie jeśli ma zamontowany licznik poboru wody - płaci za dużą ilość pobranej wody, która jest przez niego niewykorzystywana.

5.Odwrócona osmoza usuwa wartościowe składniki z wody. Jakoże membrana osmotyczna pozbawia wodę znaczną ilość związków mineralnych naturalnie zawartych w wodzie, to tzw. mineralizatory dodają do przefiltrowanej wody syntetyczne związki mineralne, które nie są dobrze przyswajalne przez organizm. Ponieważ więc organizm nie może ich wykorzystać to część, którą nie wydali „upycha” gdzie może, co przyczynia się do, min. do powstawania kamieni nerkowych.

6.Filtr z odwrócona osmozą nie jest wystarczająco skuteczną barierą przeciwko bakteriom i w znacznym stopniu przenikają one do przefiltrowanej wody.

7.Ograniczona ilość wody możliwa do pobrania w określonym czasie. Z zasady działania odwróconej osmozy wynika, że filtry osmotyczne NIE pozwalają na pobranie większej ilości wody. Nie ma możliwości pobrać od razu 5 litrów wody, ponieważ musi się ona uzbierać przez określony czas. Pobranie nawet szklanki wody to konieczność oczekiwania. Jest niepraktyczna (możliwość pozyskania kilku litrów na godzinę)

8.Odwrócona osmoza wymaga wysokiego ciśnienia wody, w zadanych granicach. Zbyt niskie ciśnienie powoduje, że urządzenie nie zadziała.

9.Istnieje konieczność serwisowania - wymiany membran, mineralizatorów, etc. Sprzedawcy zapewniają sobie w ten sposób stały, dodatkowy dochód, ustalając płatne przeglądy. Jest to oczywiście niekorzystne dla nabywcy i zdecydowanie podnosi koszt pozyskiwania filtrowanej wody.

10.Brak sygnalizacji uszkodzenia, przynajmniej w urządzeniach w niższej i średniej klasie cenowej. Przykładowo, pęknięcie najważniejszego elementu – membrany powoduje brak filtracji, o czym użytkownik nie jest informowany i po prostu pije nieprzefiltrowaną wodę.

12.System oczyszczania wody typu filtr z odwróconą osmozą, nie spełnia norm i wymagań i nie posiada certyfikatu NSF.

Koszt filtra z odwróconą osmozą zawiera się zwykle w granicach 1000 do 5000 zł. plus montaż i serwisowanie. Natomiast prasowany blok węgla w połączeniu z lampą ultrafioletową, czyli eSpring jest wolny od wspomnianych wad. Jego jednorazowy koszt ok. 4100,- zł /z możliwością zakupu 30 % taniej/. Raz w roku wymiana wkładu. System eSpring pozwala na ciągłe czerpanie 5000 litrów wody to oznacza, że uzyskanie 1 litra w pierwszym roku użytkownika kosztuje 80 gr za litr, a w kolejnych latach to tylko 16 gr za 1 litr najlepszej i najzdrowszej wody do otrzymania w Polsce.

Ten system jako jedyny w Polsce i jeden z niewielu na świecie, który posiada certyfikat NSF, spełnia następujące wymogi niezbędne do nadania certyfikatu:

1.Stwierdzenia o zmniejszaniu zawartości zanieczyszczeń muszą zostać potwierdzone testami przeprowadzanymi przez NSF International w jej laboratoriach.

2.System nie może wprowadzać do wody szkodliwych składników.
3.System musi być poprawny pod względem konstrukcyjnym i zaprojektowany w sposób spełniający wymogi hydrauliczne, w tym wahania ciśnienia wody.
4.Reklamy, literatura i oznakowanie nie mogą zawierać żadnych fałszywych lub mylących informacji.
5.Dopuszczalne są wyłącznie autoryzowane wcześniej zmiany w materiałach i procesie produkcji.

NSF to niezależna organizacja - Certyfikat NSF International - Organizacja ds. Zdrowia i Bezpieczeństwa Publicznego. Została założona 60 lat temu, jako niezależna agencja typu non profit, testująca i certyfikująca produkty do użytku domowego i przemysłowego. Ma status zaprzyjaźnionego ośrodka Światowej Organizacji Zdrowia. Jest akredytowana przy ANSI - Amerykańskim Państwowym Instytucie Normalizacyjnym, a także jednostką certyfikującą ISO9000 i QS 9000. www.nsf.org

RED BULL



TEN NAPÓJ JEST SPRZEDAWANY WE WSZYSTKICH SUPERMARKETACH NASZEGO KRAJU... NASZE DZIECI MOGĄ GO SPOŻYWAĆ NA SPRÓBOWANIE....MOŻE TO BYĆ ŚMIERTELNE...

RED BULL został stworzony, by stymulować mózg osób poddanych dużemu wysiłkowi fizycznemu i wielkim napięciom stresującym, ale nigdy by być konsumowanym jako napój obojętny czy chłodzący.
Napój ten zawiera m.in. kofeinę i taurynę oraz Glukuronolakton!.
Ten ostatni - jest to produkt chemiczny wysoko niebezpieczny stworzony przez Departament Obrony Stanów Zjednoczonych w latach sześćdziesiątych, by stymulować morale wojska w Wietnamie, który działał jak narkotyk halucynogenny, zwalczający stres wojenny.
Jednak jego efekty w organizmie okazały się tak niszczycielskie, że został wycofany wobec wysokich wskaźników migreny, guzów mózgowych i chorób wątroby, które występowały u żołnierzy, którzy go spożywali....

Jakie są konsekwencje jego spożycia:
1).- Jest niebezpiecznie spożywać go, jeśli po jego spożyciu nie wykonujesz ćwiczeń fizycznych, ponieważ funkcja energetyzująca napoju przyspiesza rytm bicia serca i może spowodować nagły zawał.
2).- Jesteś w niebezpieczeństwie dostania wylewu do mózgu, spowodowanego tym, że RED BULL zawiera składniki, które rozcieńczają krew, by serce mogło łatwiej przetaczać krew by móc w ten sposób wysiłek fizyczny uczynić mniej wyczerpującym.
3).- Zabronione jest mieszanie RED BULLA z alkoholem, ponieważ mieszanka ta zmienia napój w “Śmiertelną Bombę”, która atakuje bezpośrednio wątrobę, powodując, że miejsce zaatakowane się nie regeneruje.
4).- Jednym z podstawowych składników RED BULLA jest witamina B12, używana w medycynie do ratowania pacjentów w stanie nieprzytomności po spożyciu olbrzymich dawek alkoholu. Stąd nadciśnienie i stan ekscytacji, w którym się znajdujesz po spożyciu RED BULLA, jak gdybyś był pod wpływem alkoholu.
5).- Regularne spożywanie RED BULLA wyzwala pojawianie się całej serii chorób nerwowych i neurotycznych nieodwracalnych.

WNIOSEK: Jest to napój, który powinien być zabroniony, ponieważ jest mieszany z alkoholem i tworzy bombę zegarową dla organizmu, przede wszystkim, wśród nastolatków i dorosłych, którzy nie posiadają tej informacji.
Red Bull jest zabroniony w sprzedaży w: Danii, Norwegii, Urugwaju oraz Islandii Szwedzka narodowa administracja żywności ostrzega że nie powinno się mieszać tego napoju z alkoholem oraz pić go po ciężkim wysiłku fizycznym.

ACTIMEL


PRZEKAŻ TO DALEJ, PRZYNAJMNIEJ NIECH LUDZIE WIEDZĄ I NIECH SAMI DECYDUJĄ

Aspekty, które trzeba mieć na względzie.

ACTIMEL dostarcza organizmowi bakterię zwaną L.CASEI.
Ta substancja jest wytwarzana w naturalny sposób przez 98% organizmów, lecz kiedy dostarcza się jej dodatkowo przez dłuższy czas, organizm przestaje ją produkować i stopniowo „zapomina”, co musi robić i jak robić, przede wszystkim u osób poniżej 14 roku życia.

W rzeczywistości (actimel) pojawił się jako lek dla tych niewielu ludzi, którzy nie wytwarzają tej bakterii, ale ilość tych osób okazała się tak niewielka, że lek ten okazał się nieopłacalny. By go zrobić opłacalnym sprzedano jego patent firmom żywnościowym.
Departament Zdrowia USA zobowiązał ACTIMEL (firmę produkującą) do zaznaczenia w swoich reklamach, że produktu tego nie należy spożywać przez dłuższe okresy i firma ta dopełniła tego obowiązku, ale w formie tak zakamuflowanej, że żaden z konsumentów nie zauważy tego ostrzeżenia.
Jeśli któraś matka decyduje się na uzupełnienie diety żywnościowej swojego dziecka ACTIMELEM, nie zauważy żadnego ostrzeżenia o niestosowności jego użycia i nie dowie się, że może powodować poważną krzywdę w przyszłości, spowodowaną manipulacjami reklamowymi, aby powiększyć zyski producentów

10.05.2012

WZAJEMNE ODDZIAŁYWANIE PIERWIASTKÓW




Makro i mikropierwiastki powinny występować w organizmie w ściśle określonych zakresach stężeń.

Nieodpowiednie proporcje danych  pierwiastków prowadzą do zaburzeń metabolicznych wywołując przewlekłe choroby a nawet śmierć.

Aby wyzdrowieć należy jak najszybciej  wyrównać równowagę pierwiastków.

Fizjologiczne procesy życiowe w organizmie zależą od składu i stężeń poszczególnych pierwiastków chemicznych jak również od ich proporcji .
Niektóre z nich współpracują ze sobą , inne  są konkurencyjne.
Zarówno niedobór jak i nadmiar któregoś pierwiastka wpływa na zmianę zawartości innych.
Wzajemne oddziaływanie występujące między biopierwiastkami jak i metalami toksycznymi, ma znaczący wpływ na ich przyswajalność w przewodzie pokarmowym oraz na wchłanianie komórkowe.

Zachowanie proporcji między pierwiastkami jest w wielu przypadkach ważniejsze od jego  prawidłowego stężenia .
Ustalono że niedobór magnezu w organizmie ułatwia wchłanianie ołowiu, niedobór cynku
  sprzyja wchłanianiu kadmu , natomiast nadmiar fosforanów utrudnia przyswajanie wapnia i magnezu .

Na przyswajalność poszczególnych biopierwiastków mają wpływ witaminy.
Wiele pierwiastków ma odpowiednie dla siebie witaminy, która ułatwią jego wchłanianie i współdziała w biodostępności komórkowej.

Wchłanianie pierwiastków odbywa się przez skórę i układ oddechowy.
Organizm posiada mechanizmy obronne i stara się wydalić szkodliwe pierwiastki z moczem i kałem, o ile nie jest to zbyt duże skażenie środowiska toksynami.
W tym wypadku organizm ludzki nie ma mechanizmów obronnych,  nie daje rady i reaguje chorobą.
Nieprawidłowe proporcje  między pierwiastkami  toksycznymi  a pierwiastkami  odżywczymi  prowadzi do zaburzenia metabolizmu pierwiastków pożytecznych, prowadzi do  zmniejszenia się ich zapasów w organizmie.
     
W procesach zachodzących w przyrodzie biorą udział  wszystkie pierwiastki , ale tylko niektóre z nich są niezbędne do życia naszego organizmu, niektóre są tolerowane  a inne są wręcz toksyczne.

To od pierwiastków zależy stan naszego zdrowia , rytm pracy serca, dobry nastrój i uroda.

Bardzo ważne są proporcje  między  pierwiastkami.

Stosunek wapnia do magnezu wpływa na stan napięcia mięśni.
Wapń i magnez są pierwiastkami biorącymi udział w reakcjach skurczu i rozkurczu mięśni ( Ca- skurcz, Mg-rozkurcz).
Zachwianie proporcji oraz długotrwałe utrzymanie się niewłaściwej proporcji może doprowadzić do szeregu zaburzeń , np. do trans mineralizacji wapnia, skurczu, a nawet zaburzeniami ze strony przewodu pokarmowego, wypłukiwania wapnia z organizmu prowadząc do osteoporozy.
Bardzo ważne jest przyjmowanie jednocześnie wapnia z magnezem. 
Najnowsze badania wykazują że uzupełnienie tylko jednego pierwiastka może przeciwdziałać drugiemu, ponieważ do prawidłowego wchłaniania potrzebne są wzajemnie oba pierwiastki.
  Organizm który dostanie  sam  magnez, do prawidłowego przyswajania potrzebuje wapnia i pobiera go z najbardziej słabego punktu, stąd też często( jeżeli przyjmujemy sam Mg), mamy problemy  z zębami (wypadają )lub kośćmi ( złamanie ).
Wysoki poziom Ca do Mg powoduje odkładanie się wapnia.
Dlatego tak ważna jest odpowiednia proporcja tych i innych pierwiastków .

Niewłaściwa proporcja między cynkiem  a miedzią może wskazywać na zaburzenia hormonalne.
Cynk i miedź związane są biochemicznie z działaniem hormonów płciowych ( estrogenów i progesteronu).
Wysokie stężenie estrogenów i miedzi może spowodować kłopoty z miesiączką, wpływać na powstanie zespołu napięcia przedmiesiączkowego i dolegliwości w  okresie menopauzy.
 
Stężenie pierwiastków sodu i magnezu są ściśle związane z wartością ciśnienia krwi.

Kobalt współzawodniczy z żelazem o dostęp do osoczowych białek transportowych.
Nieprawidłowy stosunek tych pierwiastków wskazuje na skłonność do zaburzeń czynności tarczycy .  Wysoki słupek sodu świadczy o stanie zapalnym np. jelit.

Wzajemna proporcja wapnia do  żelaza, podobnie jak proporcja  żelaza do miedzi obrazuje kierunek przemian żelaza w organizmie.

Stosunek sodu do potasu wskazuje aktywność kataboliczną, związaną z wydzielaniem glikokortykoidów.
Zwiększona zawartość glikokortykoidów wpływa na metabolizm białka, hamuje odporność komórkową i może prowadzić do wielu zaburzeń (m.in. do depresji).

Wzajemna proporcja wapnia do potasu wskazuje na zmniejszoną czynność tarczycy.

Proporcja wapnia do fosforu określa jaki typ przemian energetycznych dominuje w organizmie.
  Ich wzajemny stosunek określa szybkość procesów energetycznych. Fosfor jest składnikiem związków  wysokoenergetycznych nośników energii. Wapń uczestniczy w przenoszeniu bodźców do układu nerwowego.

Właściwa proporcja miedzi do molibdenu ( pierwiastki antagonistyczne ) jest bardzo ważna, ponieważ niska wartość proporcji miedzi  do molibden , nawet przy odpowiednim stężeniu miedzi powoduje wtórny niedobór miedzi ( zaburzenie mechanizmów wchłaniania miedzi ).

Niewłaściwy stosunek żelaza do kobaltu  wskazuje na skłonność do  zaburzeń czynności tarczycy  ( predysponuje do powstań wola ) i zakłóca pracę serca.

Wysokie stężenie potasu świadczy o  stanie zakwaszenia organizmu.

Wysoki poziom miedzi - ( organizm nie wchłania manganu , chromu, żelaza )występują kłopoty z kręgosłupem, należy zwiększyć podawanie witaminy „C", „B „.

Niski poziom manganu - kłopoty z kręgosłupem.

Mała ilość chromu oznacza że zły stan układu immunologicznego.

Poziom niklu świadczy o złym funkcjonowaniu wątroby.
Niski poziom niklu - wątroba nie metabolizuje tak jak potrzeba.

Cynk ma wpływ na nasze trawienie i układ odpornościowy.
Mała ilość cynku powoduje złe trawienie.

Wysokie stężenie wapnia pojawia się gdy jest duże zakwaszenie organizmu.

Aluminium - niszczy kości i mózg.

Preparaty witaminowe mogą skracać życie (!)



Poniżej publikuję oryginalny przedruk artykułu z Gazety Wyborczej, opublikowany na internecie. Dedykuję pod rozwagę ten artykuł wszystkim sceptykom a szczególnie tym, mającym wątpliwości, tym, którzy zastanawiają się nad tym - czy warto zażywać naturalne suplementy aby poprawić sobie stan zdrowia.



http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/2029020,80708,512...

Prasa: Preparaty witaminowe mogą skracać życie


mm, PAP 2008-04-16, ostatnia aktualizacja 2008-04-17 08:37:11.0

Zażywane przez miliony ludzi witaminowe suplementy diety mogą zwiększyć ryzyko przedwczesnej śmierci - podała brytyjska prasa, powołując się na wyniki badań duńskich naukowców.

Jak piszą "Daily Telegraph" i "Independent", Duńczycy zrewidowali przeprowadzone na 230 tysiącach osób badania dotyczące przeciwutleniaczy.
Stwierdzili, iż nie znaleźli "żadnych przekonujących dowodów", że którykolwiek z suplementów przyczynił się do przedłużenia życia, niektóre natomiast "zwiększyły śmiertelność".

Badacze z Uniwersytetu Kopenhaskiego ostrzegają, że zdrowe osoby, zażywające przeciwutleniacze niszczą naturalną odporność organizmu i zwiększają zagrożenie przedwczesnej śmierci nawet o 16 proc.

Według nich problem dotyczy jednak tylko sztucznych preparatów, a nie naturalnych witamin, występujących w owocach i warzywach.

Antyoksydanty, w tym witaminy A, E, C, beta-karoten i selen, usuwają bowiem powstające w organizmie w drodze przemian metabolicznych wolne rodniki tlenu, wywołujące choroby.

Jednak te sztuczne - zdaniem duńskich naukowców - powodują kłopoty z systemem odpornościowym.

mm, PAP Tekst pochodzi z serwisu Wyborcza.pl - www.wyborcza.pl © Agora SA

Kilka sekretów witamin



Witaminy są związkami chemicznymi niezbędnymi do prawidłowego przebiegu procesów życiowych.

Witaminy (łac. – vitamine – amina życia) są związkami chemicznymi niezbędnymi do prawidłowego przebiegu procesów życiowych. Pojęcia „witaminy” użył już w 1912 r. polski biochemik Kazimierz Funk, który jako pierwszy wyizolował rozpuszczalny w wodzie związek zapobiegający chorobie beri-beri.

Witaminy są dostarczane do organizmu z zewnątrz, w składzie pożywienia (choć część z nich potrafi produkować „dobra” flora bakteryjna Twoich jelit).
Pełnią rolę regulatorów i katalizatorów.
Powstają w roślinach w procesie biosyntezy pod wpływem światła słonecznego. W komórkach roślin występują więc w postaci tzw. prowitamin łatwo przyswajalnych dla człowieka. Ich wchłanianie jest ułatwione przez występujące w roślinach niezbędne sole mineralne, które sprzyjają pełnemu przyswojeniu witamin przez organizm.

Niedobór danej witaminy – to hipowitaminoza, całkowity brak – awitaminoza, nadmiar (przedawkowanie o działaniu toksycznym) – hiperwitaminoza.

Większość z nich jest związana z białkowym nosicielem w roślinach. I taki układ tworzy postać tzw. prowitamin. Jest to forma wysoko zorganizowana i optymalna do wykorzystania przez organizm. Aktywność witamin zależy w dużej mierze od obecności składnika białkowego. Bez niego ich efektywność jest minimalna.

W przemysłowym procesie produkcji (czyli w sposób sztuczny) produkowane są zwykle w postaci krystalicznej (nieorganicznej), a nie w formie organicznej. W dodatku jeśli są pozbawione białkowego nośnika – aminokwasu, to nie ma fizycznych możliwości, aby organizm taką witaminę przyswoił w zadowalającym stopniu. Dlatego witaminy syntetyczne w formie krystalicznej (czyli w istocie nieorganicznej) są źle lub wcale nie są przyswajane (zwłaszcza przy problemach z wchłanianiem)(!).

Dla przykładu: 100 mg naturalnej witaminy E ma 7 razy wyższą skuteczność niż 100 mg witaminy E syntetycznej /syntetyczna witamina E produkowana jest z ropy naftowej!/.
Można więc wpaść na pomysł, aby kupić 7 razy więcej tej ostatniej. Może nawet wyda się to opłacalne (?!) finansowo.
Czy jednak opłaci się to dla organizmu? Czy organizm zaakceptuje taki wybór i czy przyswoi syntetyk?

NIE JEST NAJWAŻNIEJSZE TO, CO ZJADASZ.
WAŻNE JEST TO, CO PRZYSWAJASZ.


Czy to oznacza, że witaminy syntetyczne nie lokują się w organizmie?

Oczywiście, lokują się obciążając wątrobę i nerki oraz naruszając niezbędny bilans w organizmie.
Wprowadza to chaos we wcześniej uporządkowanych strukturach.


Można przyjąć, że przyjmowanie witamin syntetycznych jest więc wręcz SZKODLIWE!

Sztuczne witaminy jako substancje krystaliczne, nieorganiczne i pozbawione obecności innych naturalnych składników są substancjami obcymi dla organizmu.
Oprócz tego praktycznie nie jest możliwe przedawkowanie witamin naturalnych, w przeciwieństwie do syntetyków.
Nadmiar naturalnych witamin zostanie rozłożony prze drobnoustroje i wyprowadzony z organizmu.
W przypadku witamin syntetycznych do tego nie dojdzie.
Amatorzy sztucznych witamin często miewają zapalenia i wrzody żołądka oraz dwunastnicy.
Dochodzi również do zwiększenia apetytu, ponieważ organizm próbując je przyswoić, potrzebuje dodatkowych porcji soli mineralnych, białka, węglowodanów. Zaczynasz więc instynktownie jeść więcej, a to prowadzi do nadwagi.

Przedawkowanie sztucznych witamin grozi różnego rodzaju powikłaniami i powstaniem różnorodnych niedomagań.

Przykładem może być przedawkowanie syntetycznej witaminy C, co może prowadzić do:

· zwiększonej krzepliwości krwi,
· podrażnienia błon śluzowych układu pokarmowego,
· powstawania kamieni w nerkach i pęcherzu,
· hamowania produkcji insuliny przez trzustkę i podniesienia poziomu cukru we krwi,
· zwalniania przekazywania impulsów nerwowo-mięśniowych, co powoduje naruszanie koordynacji odruchów wzrokowych i ruchowych.

Wnioski są proste: nasze zdrowie, nasze organizmy potrzebują najlepszych witamin, to znaczy pozyskiwanych z naturalnych źródeł (np. witaminy z grupy B – ze zbóż, witamina C – z aceroli, porzeczek pokrzywy, polifenole w postaci np. OPC – z aronii lub winogron itd.).

9.05.2012

Szkodliwość chloru w wodzie



Kolejny raz dotykam tematu wody. Dlaczego? Pierwszy z brzegu powód niemal w 3/4 sami nią jesteśmy.
Na początek kilka informacji historycznych. Chlor w czystej formie został odkryty w 1774 roku przez Carla Wilhelma Scheele, który początkowo myślał, że uzyskał jakiś związek chemiczny na bazie tlenu.
Dopiero w 1810 roku Humphry Davy stwierdził, że uzyskany „związek” to pojedynczy pierwiastek i nadał mu nazwę chloru. W przyrodzie chlor i jego związki są powszechne i wchodzą w skład większości organizmów żywych. Jony chloru znajdują się płynach ustrojowych, w kwasie solnym, który powstaje z połączenia chloru, wodoru i wody, a który służy w żołądku do trawienia białek. Jako ciekawostkę można podać, że człowiek o wadze 70 kg posiada w sobie około 95 g chloru.
I niestety to jest tak naprawdę koniec pozytywnych informacji na temat chloru.
Początek prawdziwej historii chloru można umiejscowić w okresie I wojny światowej, kiedy to został użyty jako gaz bojowy. Z racji tego, że chlor jest cięższy od powietrza, uznano go za świetną broń, ponieważ opadał do okopów, w których kryli się żołnierze i bardzo długo zalegał w tych okopach eliminując tym samym znajdujących się tam walczących. Śmiało można powiedzieć, że chlor jest gazem toksycznym i już stosunkowo niewielkie stężenia mogą powodować podrażnienia układu oddechowego. Mówiąc dokładniej, w powietrzu jest wyczuwalny przy stężeniu 3,5 jednostek na milion jednostek powietrza, stężenie 5 jednostek na milion jednostek powietrza daje już efekt podrażnienia. Co prawda, oficjalne źródła podają, że dopiero stężenie 1000 jednostek na milion jednostek powietrza jest niebezpieczne, to jednak styczność w długim okresie czasu np. 8 godzin na dzień, nie powinna przekraczać zaledwie 1,5 jednostki na milion jednostek powietrza.
Czyli to całkiem nie wielka ilość – prawda?
Gdzie obecnie możemy znaleźć chlor?
Problem polega na tym, że jest on bardzo szeroko stosowany, znajdziemy go między innymi wielu produktach codziennego użytku. Znajdziemy go między innymi w: barwnikach, pożywieniu, środkach owadobójczych, farbach, produktach naftowych, tworzywach sztucznych, lekarstwach, antyseptykach, wyrobach włókienniczych czy rozpuszczalnikach.
Sporo tych zastosowań – prawda?
Zastosowaniem sprawiającym największe problemy jest wykorzystanie chloru do uzdatniania wody.
Niby nic takiego, możesz powiedzieć. Ale pomyśl ile razy zdarzyło Ci się przy nalewaniu wody poczuć silny zapach chloru?
W raporcie NIK, z 2000 roku, który można znaleźć w internecie, czytamy:
„Z przeprowadzonych w czasie kontroli NIK badań wynika jednak, że w 13 z 20 skontrolowanych miast jakość wody po uzdatnieniu wciąż pozostawia wiele do życzenia. Zazwyczaj w wodzie znacznie przekroczony jest wskaźnik wolnego chloru oraz wszelkiego rodzaju bakterii. Z analizy wody – podaje NIK – wynika, że nadal występowały w niej zanieczyszczenia lub nadmierna wartość środka dezynfekującego.
Na przykład w gdyńskim ujęciu „Wilczno-Wieś” w wodzie przekroczono wartość manganu, we wrocławskim „Mokrym Dworze” – stężenie chloru.”

Warto w tym miejscu podać kilka ciekawostek.

1. dziecko potrzebuje „zaledwie” 500 szklanek czystej wody, aby urosnąć o 2 centymetry.
2. całkowita wymiana zawartości wody w naszych organizmach następuje raz na 20 dni.
3. 15 minutowy prysznic w wodzie chlorowanej powoduje takie wchłonięcie chloru przez skórę dorosłego człowieka jak by wypił 6 litrów chlorowanej wody.

Jak sądzicie, chlor z tej wody jest dla nas obojętny?

WHO podaje, że 80% współczesnych chorób ma bezpośredni związek z jakością wody pitnej.
Doniesienia prasowe natomiast podają, że skóra nowo narodzonego dziecka jest po pierwsze nie w pełni rozwinięta a po drugie dwa razy cieńsza niż u dorosłego człowieka.
Efekt tego jest taki, że skóra noworodka jest prawie 300 krotnie bardziej przepuszczalna i chłonna niż skóra dorosłego.
Dlatego dziecko kąpane do 3 miesiąca życia w wodzie chlorowanej z dużym prawdopodobieństwem gwarantuje różnego rodzaju alergie w późniejszym wieku.

W różnych opracowaniach można wiele przeczytać o wielu problemach, do których przyczynia się chlor.
Warto wymienić tu tylko kilka.

Chlor przyczynia się do:

- rozdwajania końcówek włosów i ich wypadania,
- do powstawania atopowego zapalenia skóry,
- do podrażnienia skóry (zarówno u dzieci jak i u dorosłych). - chlor samodzielnie oraz inne jego trujące związki, powstające z połączenia z innymi zanieczyszczeniami chemicznymi sprzyjają powstawaniu alergii dróg oddechowych i przewodu pokarmowego.

Dzieje się tak, ponieważ te związki niszczą strukturę śluzówek, umożliwiając tym samym penetrację potencjalnych alergenów alergenów głąb tkanek, aż przedostaną się do krwi.
Chlor i jego pochodne wywołują napady astmy i kataru u chorych na alergię, natomiast przyjmowany doustnie z wodą pitną wywołuje raka pęcherza i jelita prostego.
Chlor wraz ze swoimi pochodnymi np. chloroformem, mogą przyczyniać się do marskości wątroby, mogą wywoływać raka nerek i wątroby, mogą powodować powstawanie białaczki.
Chlor i jego związki blokują wchłanianie jodu w naszych organizmach. A na domiar złego, globalnie jest jednym z czynników niszczących jakże potrzebny ozon.
Teraz więcej wiesz i co masz zamiar z tym zrobić?
Przede wszystkim jak już wiesz to masz możliwość zaradzenia temu o ile tego chcesz.
Ponieważ zainstalowanie najprostszej słuchawki prysznicowej z filtrem węglowym to koszt rzędu 50 – 130 zł.
Z wodą pitną to już trochę poważniejsza sprawa. Jednak moim skromnym zdaniem warto zainwestować w tę kwestię, ponieważ po zważeniu wkładu węglowego z mojego filtra, który był użytkowany przez rok okazało się, że jest on cięższy od nowego jedynie o 0,1 kg. Zostawieam Ciebie czytelniku z pytaniem: Masz filtr, czy sam jesteś filtrem?

Witaminy naturalne czy syntetyczne


Syntetyczne witaminy „to strata pieniędzy” - twierdzi prof. Rory Collins z Uniwersytetu Oksfordzkiego, szef zespołu, który przez pięć lat badał 20 tys. osób w wieku od 40 do 80 roku życia, faszerujących się preparatami witaminowymi.
Sztuczne witaminy to zwykle krystaliczna nieorganiczna substancja obca dla organizmu.
Wchłaniana jest przez organizm z trudnością lub też nie jest w ogóle przyswajana, a szczególnie jeśli mają miejsce zaburzenia jelitowe.
Łatwo się o tym przekonać obserwując mocz po spożyciu witamin.
Zmienia on kolor i wręcz przyjmuje zapach spożytych witamin.
Nierzadko po spożyciu sztucznych witamin mają miejsce różne formy nietolerancji organizmu, a w szczególności mdłości, osłabienie, swędzenie.
Przeciążane są nerki i wątroba oraz naruszana równowaga i proporcje składników mineralnych w organizmie.
Jest stosunkowo dużo dowodów na to, że syntetyczne witaminy nie działają tak, jak można by od nich oczekiwać, aczkolwiek fakty na ten temat nie są powszechnie znane, a wręcz utajniane.
Ponieważ jest to wbrew interesom ogromnego lobby farmaceutycznego, dokłada ono wielu starań, aby nie dokonywano wiarygodnych badań i nie udostępniano wyników już przeprowadzonych badań.
Jeżeli by znaczna część społeczeństwa poznała te informacje, dochody tych firm znacznie by spadły. Tymczasem takowe badania istnieją i każdy, kto o nich wie i chce się z nimi zapoznać, ma taką możliwość.

Kilka przykładów: Amerykański Instytut Badań nad Rakiem przeprowadził badanie znane w świecie medycznym jako ATBK.
Grupie mężczyzn w wieku powyżej 49 lat podawano syntetyczny beta-karoten, innej grupie sztuczną witaminę E, grupie kontrolnej nie podawano żadnych witamin.
W pierwszej grupie – palaczy, gdzie spodziewano się zmniejszenia ilości chorób, a w szczególności chorób nowotworowych, efekt doświadczenia był zaskakujący.
Zachorowalność na raka płuc wzrosła o 18%. W grupie, w której podano sztuczną witaminę E (alfatokofertol) nieco rzadziej zdarzały się nowotwory prostaty, jelita grubego i zawały serca, jednakże stwierdzono ewidentnie więcej przypadków raka pęcherza moczowego i kilku innych nowotworów.
W grupie, której podawano syntetyczny beta-karoten śmiertelność wzrosła o 8 %. inne badanie, przeprowadzone 2 lata później, upowszechniane w piśmiennictwie medycznym jako Caret, dokonane na grupie ponad 18 000 osób, które paliły lub pracowały przy azbeście, polegało na podzieleniu na dwie grupy.
Jednej podawano syntetyczny beta-karoten oraz sztuczną witaminę E, druga grupa otrzymywała placebo.
Założono okres trwania badań na 8 lat, lecz zaistniała konieczność ich przerwania znacznie wcześniej, ponieważ u przyjmujących syntetyczny beta-karoten ilość przypadków zachorowania na raka płuc wzrosła o 28%, a śmiertelność ogólna zwiększyła się o 17%.
Podano również, że beta-karoten spowodował wzrost liczby zawałów serca o 26%.
Opublikowano w 2000 r. wyniki badań na grupie 573 ochotników, którym podawano 500 mg sztucznej witaminy C przez okres 12-18 miesięcy. Zaobserwowano zwiększoną szybkość postępowania zmian miażdżycowych, a szczególnie większą szybkość zwężania się tętnic szyjnych. Dodatkowo u palaczy tytoniu proces ten postępował nawet 5 razy szybciej.
Sztuczna witamina C może prowadzić do powstawania substancji uszkadzających DNA – wynika z badań opublikowanych w znanym naukowym miesięczniku „Science”. Tenże kwas askorbinowy był przedmiotem badań biologów molekularnych, badających wpływ antyutleniaczy na DNA. Nasz materiał genetyczny jest niezwykle wrażliwy na działanie tzw. wolnych rodników, które przyczyniają się do powstawania uszkodzeń w DNA i w konsekwencji do mutacji.
Następstwem mutacji może być zapoczątkowanie różnych procesów chorobowych, takich jak np. nowotwory.
Takie wnioski wynikają z opublikowanych tamże badań naukowców amerykańskich z Center for Cancer Pharmacology – Uniwersytetu w Filadelfii, kierowanych przez Iana Blaira, które wykazały, że witamina C może przyczyniać się do powstawania niezwykle szkodliwych dla DNA substancji – tzw. genotoksyn.
Po drugiej stronie naszej planety inny wybitny znawca ludzkiego organizmu, G.P Małachow, w sposób bardzo prosty i jednoznaczny stwierdza:
„Aktywność witamin zależy w wielkiej mierze od składnika białkowego. Bez tej drugiej połowy nie są one efektywne i w ogóle w procesie produkowania ich w sposób sztuczny z formy organicznej przechodzą w krystaliczną, która w swojej istocie jest formą nieorganiczną i w takiej postaci nie jest przyswajana.
Takie "leczenie" obciąża wątrobę i nerki, naruszając niezbędny bilans w organizmie, wprowadzając chaos zamiast struktur uporządkowanych.
Gdy zażywamy witaminy naturalne w większej ilości niż jest to nam potrzebne, drobnoustroje rozkładają i wyprowadzają zbędne z nich z organizmu.
Praktycznie nie jest możliwe przedawkowanie witamin naturalnych, inaczej się dzieje z witaminami sztucznymi.
Znam osobiście przypadek, gdy dziecko zjadło paczkę takich "witamin” i umarło.
Jako przykład szkodliwego oddziaływania dużych dawek witamin sztucznych proponuję fragment artykułu: "Witamina C ma reputację preparatu nieszkodliwego. Jednak ostatnio lekarze coraz częściej zaczęli wykrywać u ludzi skutki uboczne zażywania zbyt dużych dawek witaminy C.
Wszystkie wirusowe choroby układu oddechowego, grypa i niektóre inne schorzenia, przebiegają i powstają częściej u ludzi, którzy biorą 4-6, a nawet 10 g na dobę witaminy C przy normie 100 mg".
Uczeni wielu krajów są solidarni w swojej opinii, że zażywanie witaminy C nie zwiększa odporności organizmu na przeziębienia, a zbyt wielkie dawki tej witaminy zdecydowanie utrudniają leczenie niektórych schorzeń zakaźno-alergicznych, np. reumatyzmu.
Najbardziej niebezpiecznym skutkiem przedawkowania witaminy C jest zwiększona krzepliwość krwi, na skutek czego powstają skrzepliny.
Zbyt duże ilości witaminy C podrażniają błonę śluzową układu żołądkowo-jelitowego, z czym wiążą się mdłości, wymioty, zgaga, biegunki.
Olbrzymia salaterka surówki z kapusty, marchwi, pietruszki, zawierająca furę naturalnej witaminy C, nie spowoduje niczego podobnego.
Oto dlaczego amatorzy "sztucznych witaminek" miewają często zapalenie żołądka, wrzody żołądka i dwunastnicy.
Witamina C może sprzyjać tworzeniu się kamieni w nerkach i pęcherzu z soli kwasów szczawiowego i moczowego.
Chorzy na cukrzycę powinni wiedzieć, iż duże ilości witaminy C hamują produkowanie insuliny przez trzustkę i podnoszą poziom cukru w moczu i krwi.
Najświeższe badania wykazały, że duże dawki witaminy C zwalniają przekazywanie impulsów nerwowo- mięśniowych, wskutek czego powstaje zmęczenie w mięśniach, narusza się koordynacja odruchów wzrokowych i nerwowych.
Wniosek jest jednoznaczny: zażywajcie tylko naturalne witaminy”.
Przeskoczmy znowu na drugą półkulę i spójrzmy, co mówi dr Joel Wolles, nominowany do nagrody Nobla w dziedzinie medycyny:
Wykładając na uniwersytecie w stanie Michigan, poznałem człowieka, który jest właścicielem przenośnej ubikacji.
Opowiedział, co w nich znajduje wśród niestrawionych przez ludzki żołądek resztek. Zawartość pojemnika przenośnej toalety, zanim zostanie wpuszczona do kanału, przechodzi przez filtry, na których zatrzymują się rzucane przez dzieci do muszli kamienie oraz wszelkie nierozpuszczone sokami żołądkowymi substancje. Mój rozmówca zaprowadził mnie do swojego warsztatu i pokazał stertę czegoś, co nazwał witaminami i minerałami.
Zapytałem go, skąd on to wie, że to witaminy. Odpowiedział, że na tym jest przecież napisane np. multiwitamina.
Wiele firm produkuje witaminy, które źle rozpuszczają się zarówno w wodzie, jak i w soku żołądkowym.
Obserwacje mieszkańców Los Angeles wykazały, że u osób, które zażywały megadawki syntetycznej witaminy C, złogi w tętnicach szyjnych powstawały 2,5 razy szybciej niż u ludzi niestosujących żadnych witamin.
Jeszcze gorzej na przyjmowaniu preparatów witaminowych wyszli palacze papierosów – miażdżyca rozwijała się u nich aż pięciokrotnie szybciej niż u innych.
„Takiej zależności nie zaobserwowaliśmy jedynie u tych, którzy dbali o dietę bogatą w warzywa i owoce” – twierdzi dr James H. Dwyer z Uniwersytetu Karoliny Południowej.
Syntetyczna witamina C zakwasza organizm, a nasze organizmy zwykle i tak są zbyt mocno zakwaszone.
Z jakiego powodu medycyna akademicka, a w szczególności firmy farmaceutyczne bardzo nie chcą, aby znane były fakty dotyczące witaminy C i towarzyszących jej bioflawonoidów (naturalnych suplementów)?
Z bardzo prostego powodu: informacje są dość skutecznie skrywane przed opinią publiczną, ponieważ każdy myślący człowiek szybko dochodziłby do wniosku, że skoro naturalna witamina C w otoczeniu bioflawonoidów może leczyć nawet zachorowania spowodowane wirusem Ebola, polio, ptasią grypę, gorączkę zachodniego Nilu, hemofilię, szkorbut, gościec stawowy, zapalenie nerek, to co może zdziałać w przypadku innych, nieco mniej niebezpiecznych patologii w rodzaju przeziębienia...
Jedno z najważniejszych czasopism w dziedzinie farmakologii, „Trends in Pharmacological Science”, doniosło, że „Naturalne flawonoidy wykazują silne działanie antyalergiczne, przeciwzakaźne i przeciwwirusowe. Zazwyczaj substancje te występują w codziennym pożywieniu, co sugeruje, że pełnią one ważną rolę w modyfikowaniu reakcji organizmu na naturalne, biologiczne substancje”.
Michał Tombak, znany szczególnie dobrze w Polsce, Rosji i Wielkiej Brytanii lekarz, zwolennik medycyny naturalnej, który w sposób nieinwazyjny wyleczył wiele tysięcy pacjentów, a poprzez swoje książki pomógł dziesiątkom tysięcy, tak mówi o witaminach:
Witaminy to związki, które nie są wytwarzane drogą syntezy w organizmie człowieka.
W roślinach powstają w procesie biosyntezy pod wpływem światła Słońca i Księżyca. W komórkach roślin witaminy występują w łatwo przyswajalnej dla człowieka postaci (prowitaminy), oprócz nich w roślinach występuje niezbędny zbiór soli mineralnych, które sprzyjają pełnemu przyswojeniu ich przez organizm. Właśnie dzięki temu przedawkowanie naturalnych witamin jest bardzo trudne, a syntetycznych – bardzo łatwe. Uczeni wielu krajów solidaryzują się zgodnie z opinią, że przyjmowanie syntetycznej witaminy C nie zwiększa odporności organizmu na choroby przeziębieniowe, a jej zwiększone dawki pogarszają przebieg niektórych chorób infekcyjno-alergicznych, w szczególności reumatyzmu. Najbardziej niebezpiecznym skutkiem maksymalnych dawek witaminy C jest zwiększona krzepliwość krwi, w wyniku czego powstają skrzepy, oprócz tego syntetyczna witamina C może sprzyjać powstawaniu w nerkach i pęcherzu moczowym kamieni z soli kwasu szczawiowego i moczowego.
Jednym ze skutków ubocznych stosowania syntetycznych witamin jest zwiększenie apetytu, ponieważ organizm, żeby je przyswoić, potrzebuje dodatkowej porcji soli mineralnych, węglowodanów, składników białkowych.
W roślinach się one znajdują, a w witaminach syntetycznych ich nie ma i dlatego człowiek instynktownie zaczyna intensywnie jeść, co prowadzi do nadwagi.
Sztuczne witaminy – to krystaliczna nieorganiczna substancja (produkt rafinowany) obca dla organizmu.
Jest ona albo z trudnością przyswajana przez organizm, albo też nie jest w ogóle przyswajana (szczególnie przy zaburzeniach metabolizmu). Wielu z Państwa przekonało się o tym „na własnej skórze”, kiedy mocz (po spożyciu witamin) posiada kolor i zapach spożytych witamin.
Często zdarzają się różne formy nietolerancji organizmu (mdłości, osłabienie, swędzenie) po spożyciu sztucznych witamin.
Podczas takiego „leczenia” przeciążamy tylko nerki i wątrobę, naruszamy równowagę substancji mineralnych w organizmie.
Tak więc:
Wybór może być tylko jeden: preparaty naturalne.
Witaminy syntetyczne NIE zawierają pierwiastków śladowych ani fitonutrientów, które są niezbędne dla organizmu i których obecność jest tak korzystna dla ludzkiego zdrowia

Zdrowa woda


Woda i problemy związane z zaopatrzeniem w czystą wodę.
Znaczenie wody dla organizmu człowieka.
Woda pitna musi być odpowiednio czysta, bo jeśli będzie zawierała jakiekolwiek substancje szkodliwe, dostarczy je natychmiast do najdalszych zakątków naszego organizmu.

Funkcje wody w organizmie człowieka:

1. rozpuszczanie pokarmu oraz jego transport,
2. wchłanianie pożywienia z jelit i odżywianie komórek,
3. usuwanie szkodliwych produktów przemiany materii,
4. udział w reakcjach biochemicznych,
5. regulacja temperatury, 6. zwilżanie błony śluzowej, stawów, gałki ocznej.

O tym, jak ogromne znaczenie ma ona w naszym życiu, świadczy to, że jej zawartość w ludzkim organizmie wynosi od 60% do 90% i zmienia się z wiekiem. W trzymiesięcznym płodzie znajduje się około 90%, u noworodka ok. 80%, a u człowieka dorosłego ok. 65%.
Dorosły człowiek jest w stanie przeżyć bez jedzenia ponad miesiąc, lecz bez wody zaledwie kilka dni. Niedobór wody wynoszący ok. 10% masy ciała powoduje niewydolność fizyczną i psychiczną, a utrata 20% może doprowadzić do śmierci. Dzienne zapotrzebowanie człowieka wynosi średnio 2,5 litra wody, co oznacza od 3 do 6% wody ustrojowej. Całość wody znajdującej się w naszym organizmie wymienia się całkowicie w ciągu 20 dni. Jej ilość potrzebna do uzupełnienia bilansu wodnego zależna jest od wielu czynników, przede wszystkim od wieku, aktywności fizycznej, temperatury otoczenia i wilgotności powietrza.
A oto jeszcze jedna z ciekawostek z książki Bogdana Montany
pt. „Woda”: dziecko potrzebuje 500 szklanek czystej wody, aby urosnąć o 2 centymetry.

Woda jaka jest - „każdy widzi”

Wody nie brakuje na globie ziemskim, ponieważ większą część jego powierzchni zajmują oceany i morza tj. ok.70%. Do tego dochodzą rzeki i jeziora oraz niemało wody zgromadzonej w roślinach. Problem z wodą polega na tym, że czystej wody... brak!
Postęp cywilizacyjny, który najdynamiczniej zaczął się rozwijać od XIX wieku pociągnął za sobą duże skażenie środowiska, w tym również i wody. Jak podano w komunikacie ze Światowego Forum Wody, które odbyło się w 2003 roku w Japonii, zasoby czystej słodkiej wody na świecie są bardzo małe i wynoszą tylko ok. 0,1%.
Łatwo rozpuszcza w sobie tysiące związków chemicznych, które wraz ze ściekami trafiają do środowiska naturalnego człowieka. Żadna z tradycyjnych metod oczyszczania wody nie potrafi usunąć z niej tej chemii.
W Polsce obowiązuje przepis, który nakazuje zakładom wodociągowym pobierać wodę wyłącznie z rzek I klasy czystości. Ten przepis jest ustawicznie łamany, bo w Polsce nie ma już takich rzek, a wodę pitną produkuje się z wód o III klasie czystości (woda nadająca się wg przepisu do zaopatrywania zakładów przemysłowych i nawadniania pól) lub nawet poza klasowych (ścieki).

Połowa polskiego społeczeństwa korzysta jeszcze ciągle z wody pitnej ze studni, a z badań sanepidu wynika, że ponad 80% tych studni należałoby właściwie zamknąć.

Problem jakości wody nasila się szczególnie, jeżeli chodzi o związki chemiczne w niej rozpuszczone, które w 100% przechodzą do kranu. Bowiem żadna stacja wodociągowa nie oczyszcza wody z chemii rozpuszczonej, pochodzącej ze ścieków komunalnych, przemysłowych i rolniczych.
W wielu miastach pije się nie wodę, ale roztwór związków chemicznych.
Wisłą i Odrą spływa do morza Bałtyckiego każdego roku:
- ok. 2500 ton cynku,
- 370 ton ołowiu,
- 81 ton rtęci i
- tony kadmu.

Zanieczyszczenia podwajają się co 10 lat.

Picie wody z takich ujęć grozi przede wszystkim powstaniem alergii i nowotworów, ciężkich i nieodwracalnych zmian w kościach. Może doprowadzić też do zmian genetycznych.
Ale ścieki przemysłowe i komunalne, to jeszcze nie wszystko.
W wyniku opadów atmosferycznych zawierających pyły przemysłowe, oraz wypłukiwania szkodliwych substancji ze zwałowisk odpadów, w wyniku stosowania nawozów i środków ochrony roślin, do wód powierzchniowych również przedostaje się wiele szkodliwych substancji.
Doc. Stefan Maziarka z Państwowego Zakładu Higieny wyjaśnia: „Zakażeniom bakteriologicznym zapobiegamy silnie chlorując wodę, ale zanieczyszczeń przemysłowych nie można w ten sposób usunąć. Toksyczne substancje zostają, przenikają do organizmu i wywołują zatrucia. Nie ostre, rzecz jasna, ale te toksyczne substancje odkładają się w naszych organizmach na zasadzie ziarnko do ziarnka. Gdy taką wodę pije się codziennie, szkodliwe czynniki kumulują się...”
Za Światową Organizacją Zdrowia (WHO) można wyróżnić następujące grupy chemicznych domieszek wody wodociągowej, czyli wody z kranu:
- substancje nieorganiczne (np. sód, ołów, nikiel, mangan, żelazo),
- substancje organiczne (np. węglowodory aromatyczne, polichlorofenyle),
- środki dezynfekujące (np. chlor, dwutlenekchloru, monochloraniina),
- produkty towarzyszące dezyfektantom (np. trójhalometany, formaldehyd, fenol),
- środki ochrony roślin (np. pestycydy).

Trzeba też zwrócić uwagę , że jakość wody „kranówki” w poważnym stopniu pogarszają rury sieci wodociągowej. Woda płynąc kilometrami w rurach azbestowo-cementowych, zpolichlorku winylu (PVC), starymi rurami z ołowiu, czy też nowymi miedzianymi wzbogaca sie o bardzo wiele niebezpiecznych pierwiastków (miedź, ołów) i często rakotwórczych związków chemicznych (azbest, chlorek winylu itp.).
Jakość wody pogarszają również różne uszczelniacze połączeń rur oparte na asfalcie i ołowiu oraz cynowe spawy i mosiężna armatura.
Polska Norma każe szukać w wodzie pitnej około 43 pierwiastków i związków chemicznych, które szkodzą naszemu zdrowiu, podczas gdy winnych krajach Europy liczba badanych związków i pierwiastków dochodzi do 250.
Nasza norma dba jedynie o właściwości organoleptyczne wody.
Dopuszczone są zawiesiny, organizmy wodne martwe i żywe, plamy oleju itp. pod warunkiem, że nie są one widoczne w szklanych naczyniach.


Ustawa dotycząca jakości wody pitnej w Polsce (Dz.U Nr 203, poz. 1718 z dn. 19 listopada 2002 r.) zezwala na obecność w niej toksyn i związków rakotwórczych.

WSZYSTKIE ZWIĄZKI CHEMICZNE ZAWARTE W ŚCIEKACH KOMUNALNYCH, PRZEMYSŁOWYCH ORAZ ROLNICZYCH I WYDALANE DO ŚRODOWISKA NATURALNEGO PRZEDOSTAJĄ SIĘ DO WÓD GRUNTOWYCH I POWIERZCHNIOWYCH, A DALEJ DO WÓD PITNYCH

Wielu konsumentów wody ratuje się poprzez doczyszczanie jej małymi, tanimi, domowymi filtrami.
Nasz rynek zalany jest różnej maści filtrami mechanicznymi oraz filtrami z węglem aktywnym.
Ale nie łudźmy się, filtry mechaniczne usuną tylko nierozpuszczalne w wodzie części mechaniczne, najczęściej takie, które nie maja wpływu na nasze zdrowie. Natomiast jedyną zaletą filtrów z węglem aktywnym jest ich sorbcyjność w stosunku do chloru i niewiele poza tym.
Ich ogromną wadą jest fakt, że są jednocześnie wylęgarnią bakterii, a związki chemiczne rozpuszczone w wodzie przechodzą przez nie w 100 %.
Zwracajmy zatem uwagę na to co pijemy, ponieważ ma to kluczowe znaczenie dla naszego zdrowia i urody.

CZŁOWIEK ZDROWY MA WIELE MARZEŃ
CZŁOWIEK CHORY MA TYLKO JEDNO .....

Co to są "komórkowe składniki odżywcze"



Nasz organizm, zbudowany z bilionów komórek, wymaga ciągłego dopływu mikroelementów, bez których prawidłowy cykl tysięcy biochemicznych przemian i prawidłowy metabolizm komórek nie mogą się odbywać.
Składniki te, z naukowego punktu widzenia Medycyny Komórkowej, określone zostały nazwą „komórkowe składniki odżywcze” . Termin ten określa substancje takie jak: witaminy, minerały, pierwiastki śladowe, określone niezbędne aminokwasy, wtórne substancje roślinne oraz inne ważne w metabolizmie komórkowym mikroelementy.
Wszystkie te składniki, chociaż wymagane są w znacznie mniejszych ilościach niż cukry, białka, czy tłuszcze, są niezbędne - bez nich przemiana tych związków nie może się dokonać. Elementy te wywierają ogromny wpływ na zdrową funkcję komórek i funkcję organizmu, pod warunkiem, że zapewni się ich optymalną dostępność i określone proporcje względem siebie.

Czym jest synergia składników odżywczych?
Jakie ma znaczenie dla zdrowia?

Skuteczność Medycyny Komórkowej opiera się na działaniu synergii składników odżywczych.
Efekt synergii polega na tym, że działanie grupowe składników jest wielokrotnie skuteczniejsze niż działanie indywidualnych elementów.
Co to oznacza?
Witaminy, minerały, aminokwasy i inne mikroelementy pracują w komórkach naszego ciała nie pojedynczo, ale w określonych zespołach. Ich współpraca bazuje na biologicznych zasadach synergii. Przez stosowanie tej zasady biologiczne działanie specyficznie dobranej kombinacji składników odżywczych jest o wiele skuteczniejsze od działania pojedynczego składnika.
Pozwala to na optymalizację funkcji komórek przy stosowaniu mniejszych dawek prawidłowo skomponowanych mikroelementów, zamiast dużych dawek pojedynczego składnika.
W przypadkach, gdy braki mikroelementów pozostają ukryte (tzw. bezobjawowe niedobory), stosowanie jednej substancji w bardzo wysokich dawkach może prowadzić do zachwiania równowagi metabolicznej i ujawnienia tych niedoborów.
Stosowanie synergii mikroelementów skutecznie zapobiega takiej sytuacji i pozwala eliminować ukryte braki mikroelementów. Najważniejsze naturalne komórkowe składniki odżywcze:
- witamina C
- witamina E
- L-arginina 
- Magnez i Potas 
- L-lizyna  
- Koenzym Q10

6.05.2012

Zaburzenia równowagi hormonalnej u kobiet



Zaburzenia hormonalne należą do najczęstszych problemów zdrowotnych kobiet w wieku rozrodczym i okresie menopauzy. Z punktu widzenia nowoczesnej homeopatii (homotoksykologii), najważniejsza w organizmie kobiety jest równowaga między estrogenami i progesteronem.
Jej brak jest przyczyną wielu zaburzeń, począwszy od chwiejności nastrojów po rozwój nowotworów. Równowaga między tymi hormonami decyduje o homeostazie (równowadze) hormonalnej całego organizmu.

Estrogeny, estrogeny...

Estrogeny tworzą grupę złożoną z ponad 20 spowinowaconych hormonów.
Trzy z nich mają istotne znaczenie fizjologiczne: estron, estradiol, estriol.
Te trzy hormony są odpowiedzialne za tworzenie się żeńskich cech płciowych. Regulują także przebieg cyklu.

W okresie przedmenopauzalnym estrogeny są syntetyzowane z progesteronu, bądź z androgenów w jajnikach.
Po wystąpieniu menopauzy – wyłącznie z androgenów (produkowanych w nadnerczach). Przemiana androgenów do estrogenów odbywa się przede wszystkim w tkance tłuszczowej.
Istnieje współzależność między estrogenami i progesteronem – ich receptory na błonach komórkowych wzajemnie się aktywizują.
Z jednej strony do utworzenia się receptorów progesteronowych konieczna jest obecność estrogenów, z drugiej zaś progesteron zwiększa wrażliwość receptorów estrogenowych.

Ważny progesteron...

Kluczowym hormonem, obok estrogenów, jest progesteron. Medycyna szkolna poświęca mu niewiele uwagi, być może z tego względu, iż metodami laboratoryjnymi trudno jest oznaczyć jego stężenie w surowicy krwi.

Progesteron spełnia wiele ważnych zadań jako prekursor licznych hormonów steroidowych (m.in. hormon ten jest najważniejszym prekursorem wszystkich kortykoidów oraz estrogenów i testosteronu).
Jest również odpowiedzialny m.in. za tworzenie odpowiednich warunków dla rozwoju płodu podczas całej ciąży, jak i aktywizację osteoblastów do tworzenia nowych kości.
Chroni przed torbielami gruczołu piersiowego, rakiem endometrium, piersi i jajników.
Jest również naturalnym środkiem antydepresyjnym.
Normalizuje poziom cukru we krwi i wzmacnia błony komórkowe.

Niedobre nadmiary i deficyty...

Progesteron spełnia wobec estrogenów ważne zadanie - jest konieczny do aktywizacji receptorów estrogenowych.
Poprzez te receptory estrogeny pobudzają podział komórkowy (m.in. umożliwiający późniejszą ciążę).
Z chwilą, gdy zostaje zaburzona równowaga hormonalna organizmu, z reguły dochodzi do dominacji estrogenowej (nadmiar estrogenów w stosunku do poziomu progesteronu) i deficytu progesteronu.
Ważny jest stosunek między stężeniem estrogenów i progesteronu, a nie tylko wartości absolutne poziomu każdego z tych hormonów.
Dominacja estrogenowa może istnieć nawet przy ich lekkim ich niedoborze. Dzieje się tak wówczas, gdy poziom progesteronu jest bardzo niski, i tym samym powstaje duża różnica między stężeniami tych ważnych hormonów.
Zarówno kobiety, jak i mężczyźni, cierpią do pewnego stopnia na dominację estrogenową na skutek oddziaływania toksyn środowiskowych, które w przeważającej części mają właściwości podobne do działania estrogenów.

Objawy dominacji estrogenowej to m.in.

- przedwczesne starzenie się,
- spadek libido,
- zmęczenie,
- zaburzenia snu,
- chwiejność nastrojów,
- alergie,
- astma,
- pokrzywka
- egzemy,
- bóle głowy,
- niedocukrzenie,
- spowolniony metabolizm,
- niepłodność,
- niedoczynność tarczycy
- dolegliwości pęcherzyka żółciowego.

W następstwie dominacji estrogenowej możemy cierpieć na:

- nadwagę,
- osteoporozę,
- zatrzymanie wody w organizmie,
- podwyższone ciśnienie,
- nieregularne miesiączki.


Wzrasta wówczas ryzyko zakrzepicy. Wysoki poziom estrogenów prowadzi zawsze do gwałtownego rozrostu błony śluzowej macicy, co grozi powstawaniem mięśniaków.

Skąd te kłopoty?

Najczęstszą przyczyną dominacji estrogenowej jest suplementacja estrogenów i hormonalna terapia zastępcza.
Może być ona również rezultatem zaburzeń funkcji wątroby, powodujących zbyt wolny metabolizm hormonów, jak i stresu obciążającego nadnercza.
Duże znaczenie ma także dieta – niezdrowe, "szybkie" jedzenie, nadmierne spożycie cukru i produktów wysoce przetworzonych w połączeniu ze stresem mogą zniweczyć efekty każdej terapii przywracającej równowagę hormonalną!
Warto zatem usunąć z diety cukier, zredukować ilość spożywanych tłuszczów, a jeść pokarmy zawierające błonnik, zadbać o dostarczenie organizmowi witaminy B6 i magnezu (są to pierwiastki mające decydujący wpływ na utrzymanie równowagi hormonalnej w organizmie).
Wskazana jest redukcja masy ciała.

Suplementacja hormonów – tak czy nie?

Pamiętajmy, aby zawsze dobrze przemyśleć decyzję o stosowaniu hormonów.
Suplementacja hormonów ma swoje medyczne i etyczne uzasadnienie w przypadkach, gdy możliwości terapii komplementarnych zostaną wyczerpane lub dotychczasowe leczenie nie przynosi efektu.
Z moich doświadczeń w przypadku zaburzeń równowagi hormonalnej bardzo skuteczny jest preparat NUTRILITE PrimRose - przy zaburzeniach hormonalych przed menoapauzą oraz Black cohoshe - przy zaburzeniach hormonalnych u kobiet w czasie i po menopauzie, które skutecznie, w naturalny sposób, pozwalają organizmowi poradzić sobie z dysfunkcjami hormonalnymi

Pamiętaj:

CHORA TARCZYCA TO CHORA WĄTROBA, CHORA WĄTROBA TO CHORE JELITA oraz CHORA TARCZYCA TO CHORE JELITA - i odwrotnie !!!


Aby skutecznie wyregulować gospodarkę hormonalną kobiety należy skutecznie zadziałać na prawidłowe funkcjonowanie wszystkich (!!!) trzech organów w organiźmie kobiety.
Koniecznością jest zastosowanie właściwej diety, dostosowanej do grupy krwi !!!

Warzywa i ich drugie życie



W większości artykułów spożywczych, które kupujemy do przyrządzania posiłków, nie zachodzą już żadne procesy życiowe. Mięso, nabiał, cukier, ryż, mąka, przyprawy, mówiąc metaforycznie – „nigdzie się nie wybierają”. No, może tylko dojrzewający ser pleśniowy czasem wychodzi z lodówki. Z warzywami i owocami jest zupełnie inaczej.
Warzywa nawet po zerwaniu wciąż się zmieniają. Dojrzewają, oddychają, zmieniają swój smak i kolor. Dojrzewanie to drugie życie owoców i warzyw. Warzywa to jadalne części roślin, które nie są owocami czyli liście, łodygi, bulwy, korzenie, a nawet jak w przypadku karczochów pąki kwiatów.
Z pomidorami jest ciekawa sprawa, są owocami ale my zaliczyliśmy je do warzyw.
Owoce i warzywa to oczywiście części roślin.
Czasami zadajemy sobie pytanie, co czyni jedną część rośliny owocem a inną warzywem?
Z botanicznego punktu widzenia, owoc jest organem osłaniającym nasiona i służącym do ich rozsiewania. Warzywa to jadalne części roślin, które nie są owocami. Choć szpinak w oczywisty sposób to tylko liście, botwinka – zarówno liście jak i łodyga.
Rzodkiewka, marchew i rzepa są korzeniami, ale ziemniaki już nie, choć rosną pod ziemią.
Ziemniak to rozrośnięta podziemna łodyga.
W kuchni różnica między owocami i warzywami nie jest tak oczywista jak w ujęciu naukowym.
Część roślin, które nie posiadają zauważalnej słodyczy mamy tendencję nazywać warzywami nie zważając na botanikę. Dlatego też takie produkty jak pomidory, ogórki, zielona fasolka i papryka, choć naprawdę są owocami, kulinarnie traktuje się je jako warzywa.
Dla naukowca warzywa i owoce to zbiór komórek, o ścianach z celulozy posklejanych lepką substancją zwaną błonnikiem.

To co najbardziej wartościowe dla nas znajduje się wewnątrz tych komórek. To płyn z witaminami, enzymami i innymi ważnymi substancjami. Dla przeciętnego konsumenta warzywa to smaczny produkt do zjedzenia. Zamknięty w ścianach celulozowych płyn zawiera niezwykłą gamę składników chemicznych.
Do bardzo interesujących należą te substancje, które nadają warzywom barwę. Powszechny jest chlorofil barwiący rośliny na zielono. Jest on pokrewny z substancją, która barwi naszą krew na czerwono, zwaną heminą. Oczywiście nie wszystkie warzywa są zielone. Różnorodną gamę kolorów świat roślin zawdzięcza antocyjanom. Nadają one warzywom, owocom, kwiatom, barwy od czerwonej przez fioletową aż do niebieskiej.
Drugą grupą barwników o innej budowie chemicznej są karotenoidy z gamą barw żółtych, pomarańczowych po czerwone. Należy do nich popularny karoten, ksantofil i inne.

Po zerwaniu, w warzywach zachodzą rozliczne procesy zmieniające smak, kolor i wygląd rośliny.
Podobne zmiany zachodzą podczas gotowania. Gotowanie jest korzystniejsze od przetrzymywania warzyw zbyt długo w lodówce, ponieważ podczas gotowania nie znikają wszystkie substancje smakowe.
Warzywa miękną gdyż płyn w komórkach powiększa swoją objętość, rozsadza ściany celulozy, pektyny i wydostaje się na zewnątrz. Skrobia pęcznieje. Zmieniają się również kolory. I to wszystko dzieje się podczas duszenia czy też gotowania.
Warzyw nie powinniśmy gotować dłużej niż 8 minut. Po tym czasie bledną, rozgotowują się i wyglądają nieapetycznie.
Warzywa bardziej niż inne produkty spożywcze, są wrażliwe na środowisko, w jakim są przyrządzane.
Jeśli ugotujemy mięso, zakwaszając zalewą z winem, sokiem z cytryny czy octem, zmiany będą niewielkie. A gdy to samo zrobimy z warzywami, zmienią one kolor.
Na przykład w warzywach zielonych, chlorofil zmieni się na wyblakły brązowo-oliwkowy kolor. Nieco inny jest wpływ kwasu na barwniki antocyjanów. Na przykład czerwonej kapuście nada piękny karmazynowy odcień, ale jeśli ugotujemy ją w wodzie tylko lekko kwaśnej, zmieni kolor na niebieski.
Warzywa blado- kremowe (zabarwione ksantofilem) gotowane z kwasem zmieniają kolor na jasnożółty.√ Warzywa żółte czy pomarańczowe (zabarwione karotenem) jak marchew, w większości przypadków nie zmieniają się pod wpływem środowiska lekko kwaśnego czy zasadowego.√ Warzywa zmieniają się również pod wpływem powietrza, szczególnie gdy zostaną pokrojone. Dzieje się tak dlatego, że rozerwane ścianki komórek uwalniają enzymy, które w obecności tlenu powodują reakcje ciemnienia. To zjawisko obserwujemy w przypadku ziemniaków, karczochów i grzybów. Na przykład w czasie przerobu liści herbaty następuje ciemnienie enzymatyczne.
Aby uniknąć ciemnienia np. grzyby kroimy tuż przed przyrządzeniem, ziemniaki zalewamy wodą a karczochy wkładamy do wody lekko zakwaszonej. Wytrawni kucharze wiedzą, że kwas spowalnia zmiękczanie, natomiast w środowisku zasadowym wprawdzie zachowujemy żywy zielony kolor np. groszku, ale bardzo szybko rozpuszczają się struktury celulozowe i nasz groszek zmieni się w mazistą substancję czyli „groszek puree”.
Dodatek odrobiny soku z cytryny, wina czy octu pod koniec gotowania pozwoli zarówno zachować kolor jak i nadać warzywom odpowiednią miękkość.
Gotowanie zbyt długo pod przykryciem zielonych warzyw spowoduje, że pociemnieją. Dlaczego, ponieważ one same uwalniają kwasy pod wpływem temperatury, które osiadają na pokrywce i opadają na warzywa powodując ich ciemnienie.
Warzywa możemy przyrządzać na wiele różnych sposobów. Gdy gotujemy je w wodzie, w miarę jak rozpuszczają się ściany komórek, zaczynają przenikać smaki. Warzywa gotowane na parze smakują „sobą” ponieważ nie zachodzi wymiana smaków. Dzisiaj popularne jest ich pieczenie lub grillowanie. Pozwala to na karmelizacje cukrów, przez co osiągamy głębię smaku przygotowywanych warzyw.
Podsumowując nasze rozważania musimy pamiętać aby kupować najlepsze produkty. Wybierać te warzywa, które są najtwardsze, bez uszkodzeń i nie okrojone. Z jakiś powodów sprzedawca odkroił np. kawał selera. Istnieje teoria, że jeśli np. pomidor czy owoc zacznie się psuć należy go w całości wyrzucić, ponieważ pleśń zaatakowała go już w całości, chociaż my widzimy tylko małą plamkę.
Przyniesione do domu warzywa trzeba natychmiast włożyć do pojemnika i schować do lodówki.
Wyjątek to pomidory, które przechowywane w lodówce nieodwracalnie stracą smak.
Obierać czy nie obierać?
Niektóre warzywa jak buraki zdecydowanie tak. Co do pozostałych nie jest to konieczne, jeśli nam to nie przeszkadza.
Zyskujemy więcej składników odżywczych pod skórką.
Należy przed gotowaniem dokładnie wyszorować szczoteczką pod bieżącą wodą warzywa i gotowe.
Ziemniaki i karczochy po obraniu zalać wodą aby nie ściemniały.
Zielone warzywa musimy gotować bez przykrycia 7-8 minut. Dłuższe gotowanie powoduje osiadanie kwasów na spodzie pokrywki, a ich powtórne opadanie na warzywa niszczy kolor.
Warzywa można dusić jak mięso.
Ale zamiast najpierw je zrumienić, a potem dodać płyn, jak robimy w przypadku mięsa, czynności te należy odwrócić.
Należy wrzucić warzywa do rondla, dodać trochę wody i oleju. Przykryć i pozostawić na ogniu. Dusić, od czasu do czasu potrząsając rondelkiem, aż warzywa zaczną mięknąć. Zdjąć pokrywkę i zwiększyć ogień by płyn wyparował. W ten sposób uzyskujemy zarówno dobrze ugotowane warzywa, jak i smaczną glazurę utworzoną przez olej nasycony smakiem warzyw.
Chcąc zachować zielony kolor, nie należy dodawać żadnego kwaśnego składnika do potrawy z warzywami zielonymi do momentu jej podania na stół.
Warzywa blanszowane (krótko gotowane w dużej ilości wody), możemy natychmiast przyprawić sosem winegret, ponieważ gorące lepiej go zaabsorbują.

ŻYCZYMY SMACZNEGO !!!