17.05.2012

Witamina C




Laureat nagrody Nobla (ściślej – dwóch nagród Nobla), pisarz, fizyk, i chemik, prof. dr hab. Linus Pauling, przez całe dziesięciolecia cierpiał pod ostrzałem niezasłużonej krytyki za swoje entuzjastyczne poglądy na temat witaminy C. Prawdopodobnie największa pogarda spotkała jego wczesne prace poświęcone antyrakowemu działaniu tej witaminy. Na próżno publikował dowody potwierdzające swoją teorię – lekarze alopaci ani o krok nie ruszyli się z wygodnie okapanych pozycji odrzucających świadectwo o potencjale witamin jako środków leczniczych. Od jakiegoś czasu sytuacja zaczęła się zmieniać na korzyść zwolenników poglądów Paulinga. W 1991 roku placówka ciesząca się renomą w świecie nauk medycznych, Narodowy Instytut Rakowy, zorganizował sympozjum poświęcone udziale witamin C w leczeniu chorób nowotworowych.

Według doktor Gladys Block, specjalisty epidemiologa z Wydziału Zapobiegania Rakowi tegoż Instytutu, witamina C dowiodła swej wartości jako czynnik zapobiegający rakowi płuc, krtani, jamy ustnej, przełyku, żołądka, okrężnicy, odbytnicy, trzustki, pęcherza moczowego, szyjki macicy, śluzówki macicy, sutka oraz złośliwego guza mózgu u dzieci. Z ogólnej liczby  czterdziestu siedem badań przeprowadzonych nad leczniczym oddziaływaniem witaminy C  trzydzieści cztery potwierdziły jej skuteczność. Naukowcy stwierdzili: „Gdybyśmy mieli do czynienia działaniem przypadku, tylko w jednym  lub dwóch z czterdziestu siedmiu podjętych eksperymentów uzyskano by statystycznie znamienne wyniki”. Rezultaty były zaś nawet jeszcze bardziej zaskakujące : ludzie , którzy należą do grupy górnych dwudziestu pięciu procent pod względem ilości zażywanej witaminy c, narażeni są na dwukrotnie mniejsze ryzyko zachorowań na raka niż ludzie należący do grupy dolnych dwudziestu pięciu procent – spożywających najmniejsze jej ilości.

Morton A. Klein, specjalista w dziedzinie ekonomii zdrowotnej, pełniący uprzednio funkcję konsultanta Ministerstwa Zdrowia , Wykształcenia i Opieki Społecznej w rządzie Stanów Zjednoczonych , dyskutował o wynikach konferencji, że „zamierzali sami zwiększyć dzienną dawkę witaminy do tysiąca lub więcej miligramów”.

Skoro informacje o korzyściach płynących spożywania tej jakże pospolitej, lecz jednocześnie niezwykłej witaminy ujrzały już światło dzienne, być może świat lekarski przeanalizuje ponownie w sposób obiektywny pionierskie prace doktorów Klennera, Cathcarta i innych, poświęcone wykorzystaniu witaminy C w walce z chorobami zakaźnymi i nowotworami.

Może się wówczas okazać, że witamina ta stanie w rzędzie  najskuteczniejszych środków antybakteryjnych, antywirusowych i podnoszących sprawność układu odpornościowego. Większość ludzi nie otrzymuje ostatecznej ilości tej witaminy w spożywanych pokarmach.
Z pewnością dzieje się tak w okresach szczególnie zwiększonego zapotrzebowania. W jaki sposób zapewnić sobie wystarczająca ilość tej witaminy i  skąd się dowiedzieć, kiedy wzrasta zapotrzebowanie organizmu?

Pamiętaj, że w przypadku witaminy C margines bezpieczeństwa jest szeroki.
Nikomu nie zaszkodzi codzienna dawka 500 mg.
Tą ilość właściwie można  by określić jako absolutne minimum. Dr Pauling zalecał od 1000  - 18 000mg dziennie.

Doktor Roger Williams sugeruje, że prawidłowa dzienna dawka oscyluje wokół ilości 2000-2500mg.
W okresie infekcji  można bezpiecznie zwiększyć spożycie do dziesięciu czy dwudziestu tysięcy miligramów dziennie.
W przypadku mononukleozy zakaźnej może zdecydować się na dawkę 100 gramów dziennie (również w zastrzykach i megadawkach), aż do ustąpienia objawów.
Ze zwiększeniem dawek wg. Dr R. Williams nie wiąże się zupełnie żadne niebezpieczeństwo toksykacji, szczególnie w przypadku krótkotrwałych kuracji.

Jeśli próbujesz wyleczyć się z choroby witaminą C i nie dostrzegasz poprawy, stosujesz prawdopodobnie zbyt niskie dawki.
 
Być może potrzebujesz dodatkowo jakichś innych składników odżywczych lub Twój obecny stan zdrowia wymaga konsultacji z lekarzem. W przypadku niektórych chorób zakaźnych, gdzie stosuje się leczenie antybiotykami, w skutek ich działania drastycznie wzrasta zapotrzebowanie na witaminę C. Zatem bardzo wskazane jest przyjmowanie suplementacji z naturalnej witaminy C z bioflawonoidami, aby wzmocnić układ odpornościowy i wesprzeć go w walce z patogenami. Witamina C należy do najsilniej działających antyutleniaczy. Podane informacje dotyczą naturalnej witaminy C, zasadniczo różniącej  się tym od tych witamin C, które możesz kupić w aptece. Naturalna witamina C wchodzi w głąb komórki i tam pracuje. Syntetyczny kwas askorbinowy zakwasza układ moczowy i po 2 godzinach opuszcza organizm. Działanie: W bardzo dużym skrócie witamina C świetnie wzmacnia odporność niemniej konieczne są duże dawki czego nie można wykonać posiadając syntetyczną witaminę C gdyż ma ona dużo gorszą wchłanialność i w wysokich dawkach drażni ona przewód pokarmowy (żołądek,jelita). Tolerancja naturalnej witaminy C jest wyśmienita.

Dlaczego witaminę C można nazwać jedną z najważniejszych witamin? Otóż bez witaminy C nasz organizm nie jest wstanie wyprodukować kolagenu jednego z najważniejszych białek organizmu - odpowiada za elastyczność tkanek np. naczyń krwionośnych, jeżeli stracą elastyczność dochodzi do pęknięć i wylewu, natomiast nasz organizm zatracił (najprawdopodobniej ze względu na wpływ cywilizacji) zdolność produkowania witaminy C (zwierzęta produkują nawet do 20 gram dziennie).

W momencie kiedy nasze naczynia tracą elastyczność, wątroba jeżeli jest zdrowa (nieuszkodzona lekami syntetycznymi lub alkoholem), zaczyna produkować lipoproteiny niskiej gęstości LDL (transportujące cholesterol) które wypełniają ubytki i pęknięcia w naczyniach (chwilowo ratując sytuację - zapobiegając pękaniu naczyń i wylewom).
Problem polega na tym że jeżeli ten proces trwa latami odkładający się cholesterol tworzy złogi mażdzycowe i tak jak kamień w rurach wodnych tak cholesterol w naszych naczyniach zamyka ich światło.
Początkowymi objawami tego procesu jest wzrost ciśnienia  krwi (gdyż zmniejsza się przekrój naczyń) i wzrost  lipoprotein LDL.
Proces ten oczywiście prowadzi do zamknięcia światła naczyń i jeżeli są to naczynia wieńcowe (sercowe) następuje zawał -zatrzymanie krążenia i martwica części mięśnia sercowego, jeżeli są to naczynia mózgowe to jest to udar.
Podobnie dzieje się w innych częściach naszego ciała np. stawy brak kolagenu oznacza zmniejszoną elastyczność i nieprawidłową pracę chrząstki stawowej itd.

Niestety nasze pożywienie nie zawiera dużo witaminy C dlatego chorobami cywilizacyjnymi jest nadciśnienie, zawał, udar, wylew, choroby stawów itd.
Podstawą  jest dołożenie do posiłków  witaminy C pochodzenia naturalnego.

Cel stosowania:
- naprawa ścian naczyń krwionośnych żylaki, hemoroidy,
- prawdziwa profilaktyka zawałów serca, udarów, wylewów
- słaba odporność częste choroby, infekcje, afty, wspomaganie leczenia nowotworów
- jako najlepszy naturalny przeciwutleniacz oczyszczający organizm (zwolnienie procesów starzenia)
- utrzymanie kolagenu w skórze i zachowanie jej elastyczności (zwolnienie tworzenia się zmarszczek)
- utrzymanie kolagenu w stawach - zachowanie ich

Brak komentarzy: